Kolejorz górą w derbach. Lech Poznań - Warta Poznań 1:0
W derbach Poznania Lech pokonał przy Bułgarskiej Wartę. O końcowym wyniku zdecydowała bramka zdobyta z rzutu karnego.
Mylił się ten, kto zakładał, że Warta zamuruje się na własnej połowie - Zieloni zaczęli odważnie, grali ofensywnie i to oni jako pierwsi stworzyli sobie dogodne okazje. Najpierw z kilku metrów niecelnie uderzył Kuzimski, a chwilę później celną próbę podjął Trałka, piłkę pewnie złapał jednak Bednarek.
Kolejorz długo szukał właściwego rytmu, nie pomagał w tym wysoki pressing Warty. Oba zespoły starały się konstruować akcje, brakowało jednak konkretów pod bramkami.
Takie zespoły jak Lech nie wybaczają błędów, o czym w 27. minucie przekonała się Warta. Piłkę na swojej połowie stracił Rybicki, a na bramkę Zielonych pomknął kontratak, zakończony pięknym i skutecznym strzałem Ramireza. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, bo biorący udział w akcji Ishak był na spalonym, co pokazała analiza VAR.
W miarę upływu czasu przewagę zyskiwał Lech, widoczny był jednak brak Tiby, bez którego gra Kolejorza w środku pola wygląda dużo gorzej. Ostatecznie w pierwszej połowie gole nie padły.
Po zmianie stron Warta nie była już tak dobrze dysponowana i znacznie rzadziej gościła na połowie Lecha. Zieloni stworzyli sobie na dobrą sprawę jedną dogodną okazję: z rzutu wolnego w bocznym sektorze dośrodkował Trałka, do piłki świetnie wyskoczył i celnie ją uderzył Ławniczak, skuteczną interwencją popisał się jednak Bednarek.
Lech dysponuje lepszymi piłkarzami niż Warta i było to widoczne w drugiej połowie, kiedy Zieloni zaczęli opadać z sił, a wtedy trudno było im nadrabiać ambicją różnicę w umiejętnościach.
Kolejorz atakował, zmarnował nawet kilka niezłych okazji, jego przewaga jednak rosła i w pewnym momencie stało się jasne, że bezbramkowy remis będzie sukcesem Warty. Trener Żuraw miał również więcej atutów na ławce rezerwowych, a zmiennicy mocno dawali się we znaki zmęczonej obronie Zielonych.
O losach meczu przesądził jeden gol: chcący zablokować strzał zza pola karnego Trałka został trafiony w rękę, a arbiter wskazał na 11. metr (jego decyzję potwierdzono na wozie VAR). Próbę nerwów wytrzymał Moder, który w przeszłości był związany z młodzieżowymi zespołami Warty.
Zwycięstwo Lecha należy ocenić jako zasłużone. Gospodarze, szczególnie po przerwie, byli po prostu lepszym zespołem i konsekwencja dała im jedną, ale jakże cenną bramkę.
Warta po raz trzeci przegrała jedną bramką. Zielonym nie można odmówić ambicji i niezłej (choć momentami szczęśliwej) gry w obronie, ale bez zwiększenia potencjału ofensywnego trudno będzie punktować w PKO BP Ekstraklasie.
Lech Poznań - Warta Poznań 1:0 (0:0)
Składy:
Lech: Bednarek - Czerwiński, Rogne, Satka, Puchacz (Kraweć 75'), Skóraś (Awwad 66'), Moder, Marchwiński (Tiba 57'), Ramirez, Sykora (Kamiński 57'), Ishak (Kaczarawa 75')
Rezerwowi: Malenica, Kraweć, Crnomarković, Muhar, Dejewski, Kaczarawa, Tiba, Awwad, Kamiński
Warta: Lis - Grzesik, Kuzdra, Kieliba, Ławniczak, Rybicki, Trałka, Kupczak, Janicki (Czyżycki 64'), Jakóbowski (Rodriguez 64'), Kuzimski (Jaroch 73')
Rezerwowi: Bielica, Ivanov, Handzlik, Szmyt, Czyżycki, Rodriguez, Spychała, Jaroch, Małek
Bramki: Moder 90' (k)
Kartki: Kuzimski 66' (żółta), Ławniczak 69' (żółta), Trałka 89' (żółta), Ramirez 90' (żółta),
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)
Najpopularniejsze komentarze