Taczaka: bezdomni zajęli wrak samochodu i garaż, do którego się włamali. "Służby działają"
O trudnej sytuacji mieszkańców ulicy Taczaka w Poznaniu informowaliśmy w ubiegłym tygodniu.
Z problemem zwrócił się do nas jeden z mieszkańców. Jak tłumaczył od kilku lat na podwórzu stoi wrak samochodu zamieszkali w nim bezdomni, którzy również zajęli opuszczony garaż, do którego włamali się zaraz po tym jak zdała go jedna z lokatorek. Na całym podwórku panuje straszny bałagan. Osoby bezdomne, za śmietnikami urządziły sobie toaletę i tam załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne - mówił nam mieszkaniec. Jak tłumaczył lokatorzy obawiają się też o swoje bezpieczeństwo. Osoby tam przebywające często nadużywają alkoholu, ponadto strach budzi sama świadomość, że może na przykład dojść do zaprószenia ognia. Pomimo wielu zgłoszeń i próśb nikt, jak dotąd nie reaguje. Prosimy o pomoc zanim dojdzie do tragedii - dodał.
Przemysław Piwecki ze straży miejskiej zapewniał nas, że służby o sprawie wiedzą i że cały czas prowadzone są działania - między innymi sprawę zgłoszono do Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, który jest zarządcą tego terenu i udało się dotrzeć do właściciela pojazdu, który jak informują mieszkańcy już w tej kamienicy nie mieszka.
Dziś dotarły do nas informacje, że widać coraz więcej efektów. Podwórze zostało uporządkowane, garaż zabezpieczony - drzwi zamknięte tak, ażeby z zewnątrz nie było możliwości wejścia bez pozostawienia widocznego "śladu" - informuje rzecznik straży miejskiej. Mamy kontakt z właścicielem tego samochodu i nasze prace zmierzają do usunięcia go przez właściciela - dodaje.
Bezdomni wciąż odmawiają pomocy, ale cały czas w tej kwestii strażnicy miejscy współpracują z pracownikami socjalnymi MOPR. Jak dowiadujemy się też od mieszkańca kamienicy przy ulicy Taczaka często w tym miejscu pojawiają się też policjanci. Sprawa ruszyła z miejsca - mówi.