Taczaka: bezdomni zajęli wrak samochodu i garaż, do którego się włamali. "Jesteśmy bezradni"
O sytuacji poinformował nas jeden z mieszkańców.
Od 8 lat na podwórzu posesji przy ul. Taczaka 3, stoi wrak samochodu, który tarasuje wjazd do 5 garaży, uniemożliwia wywóz odpadów. Od zeszłego roku we wraku zamieszkują bezdomni, którzy niedawno zajęli też jeden z garaży do którego się włamali. Teren ten należy do miasta, ale nikt nie reaguje na skargi - napisał jeden z mieszkańców.
Jak wyjaśnia mężczyzna w styczniu jedna z lokatorek oddała swój garaż, którego już nie użytkuje - natychmiast został on zajęty przez osoby bezdomne. Musieliśmy odłączyć energię elektryczną we wszystkich garażach ponieważ przebywające tam osoby korzystały z tego na nasz koszt - mówi nam jeden mieszkańców. Na całym podwórku panuje straszny bałagan. Osoby bezdomne, za śmietnikami urządziły sobie toaletę i tam załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne - dodaje. Jak tłumaczy lokatorzy obawiają się też o swoje bezpieczeństwo. Osoby tam przebywające często nadużywają alkoholu, ponadto strach budzi sama świadomość, że może na przykład dojść do zaprószenia ognia. Pomimo wielu zgłoszeń i próśb nikt, jak dotąd nie reaguje. Prosimy o pomoc zanim dojdzie do tragedii - kończy.
O sytuację na ul. Taczaka zapytaliśmy straż miejska. Przemysław Piwecki przyznaje, że problem nie jest im obcy. Faktycznie odbieramy zgłoszenia z tego miejsca. Nie można powiedzieć, że nikt nic w tym kierunku nie robi. Sprawa jest w toku - mówi. Sprawa została już zgłoszona do Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, który jest zarządcą tego terenu. Poprosiliśmy między innymi o interwencję w celu zamknięcia na stałe garażu, w którym przebywają bezdomni. Dotarliśmy już też do właściciela wraku samochodu, który został pisemnie zobowiązany do zajęcia się swoją własnością - dodaje Piwecki i podkreśla, że strażnicy w tej kwestii sami nic nie mogą zrobić ponieważ wrak nie stoi w pasie drogowym, ale na posesji.
Jak tłumaczy rzecznik z bezdomnymi rozmowy prowadzą zarówno strażnicy miejscy, jak i pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, jednak odmawiają oni przyjęcia jakiejkolwiek pomocy. Zapewniam, że nasze działania w tej kwestii cały czas trwają - kończy Piwecki.
Najpopularniejsze komentarze