Konie biegały po ulicach Poznania. "Właściciel został ukarany wysokim mandatem"
Zwierzęta wchodziły na jezdnię w okolicach ul. Trzebawskiej i Ostatniej.
Strażnicy Referatu Interwencyjno - drogowego zostali wezwani do biegających bez opieki koni. Zwierzęta te wchodziły na jezdnię ul. Trzebawskiej i Ostatniej, tuż przed nadjeżdżające samochody. Zapadający zmrok zwiększał zagrożenie - w każdej chwili mogło dojść do wypadku. Okazało się, że konie przypadkowo wydostały się z pobliskiej szkółki jeździeckiej. Strażnicy wspólnie z zarządcą terenu doprowadzili zwierzęta do stajni. Właściciel koni został ukarany wysokim mandatem - relacjonuje Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.
Okazało się, że nie było to pierwsze takie zdarzenie - w marcu, te same konie, również wydostały się na ulicę. Wówczas, jak informowaliśmy interweniowali strażnicy Ekopatrolu i również zakończyli sprawę wysokim mandatem.
Teraz sprawą zajął się strażnik rejonowy Referatu Grunwald, który wspólnie z właścicielem zwierząt uzgodnił środki zaradcze. Teren, na którym jest stajnia oraz wybieg dla koni, pełni kilka innych funkcji. Z tego powodu brama wjazdowa przez większość dnia jest otwarta. Właściciel szkółki jeździeckiej zobowiązał się do zamontowania dodatkowego ogrodzenia, które oddzieli stajnię od pozostałego terenu. W ten sposób zwierzęta nie będą mogły wydostać się na zewnątrz, nawet przy otwartej bramie wjazdowe - kończy Piwecki. .