Weekend w Poznaniu. Nie wszyscy pamiętali o maseczkach
Dziś w czasie spaceru w parku Sołackim naliczyłem ponad 80 osób bez maseczek/ chust/ szali/ jakiejkolwiek osłony twarzy. A liczyłem tylko mijane osoby. Wciąż trwa zagrożenie epidemiologiczne, a mieszkańcy Poznania mają to ewidentnie gdzieś - pisze nasz Czytelnik
W tym samym miejscu ma to również policja, która nie znalazła czasu by odpowiedzieć na wezwanie - dodaje. Podobnych zgłoszeń z różnych terenów rekreacyjnych w mieście mieliśmy więcej.
Jak w wygląda sytuacja w Poznaniu sprawdzał też w weekend reporter Pulsu Dnia Telewizji WTK, który wybrał się z kamerą między innymi nad Wartę czy Maltę. Okazuje, że spostrzeżenia były takie same. Większość osób miała maseczki w dłoniach lub opuszczone na szyjach.
Przypominamy, że w związku z trwającą epidemią koronawirusa obostrzenia nadal obowiązują. Konsekwentnie otwieramy gospodarkę, ale nie luzujemy reguł sanitarnych - mówił na jednej z konferencji prasowych premier Mateusz Morawiecki. Proszę o dyscyplinę społeczną. To od niej zależy tempo dalszego uwalniania gospodarki - dodał.
Policjanci zapewniają, że reagują na każde zgłoszenie od mieszkańców, ale w takim przypadku kiedy docierają na miejsce trudno już te osoby spotkać. Pamiętajmy, że okolice Malty, Warty, czy poznańskie parki to nie lasy i należy nosić maseczki - mówi podkom. Piotr Garstka z biura prasowego wielkopolskiej policji. Wszędzie trzeba też zachowywać bezpieczną odległość od innych spacerujących - dodaje.
Za brak maseczki lub innego materiału zasłaniającego nos i usta grozi mandat do 500 zł, grzywna do 5 tys. zł lub kara administracyjna w wysokości do 30 tys. zł. Policjanci mogą też nas pouczyć.
Najpopularniejsze komentarze