W Poznaniu większym zagrożeniem niż koronawirus jest obecnie grypa
W cieniu medialnych doniesień o koronawirusie wzrasta liczba zachorowań na grypę.
Mający swoje źródło w Chinach wirus potwierdzono już u ponad 3 tysięcy osób na terenie tego państwa, a życie straciło ponad 300 zarażonych. Do tego należy doliczyć przypadki potwierdzenia choroby u pacjentów w ponad 20 kolejnych krajach, również w Europie.
Media skupiają swoją uwagę na √ więc mniejszą uwagę poświęcają znacznie częściej występującemu wirusowi grypy. Tylko w styczniu w Polsce odnotowano ponad 200 tys. przypadków zachorowań.
Grypa szaleje również w Poznaniu. Niestety, w chwili obecnej jest ona bardziej śmiercionośna od budzącego powszechne przerażenie koronawirusa. - Od 1 do 31 stycznia zarejestrowano zachorowania i podejrzenia zachorowań na grypę u 28 516 poznaniaków. Do szpitala skierowano 81 pacjentów. Z powodu grypy zmarła 1 osoba - poinformowała Cyryla Staszewska, rzecznik poznańskiego sanepidu.
Pierwsze objawy grypy to wysoka temperatura ciała, duszności, bóle mięśni i stawów. Często są one bagatelizowane i mylone ze zwykłym przeziębieniem, a nieleczona choroba może doprowadzić do groźnych dla życia powikłań.