Zmarnowana szansa na zwycięstwo. Lech Poznań - Arka Gdynia 1:1
W meczu 20. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań zremisował na swoim boisku z Arką Gdynia.
W składzie Kolejorza zabrakło zawieszonego Tiby i kontuzjowanego Rogne. O ile brak Portugalczyka nie był aż tak widoczny - lechici stworzyli sobie dość sytuacji, żeby wygrać - o tyle zastępujący Norwega Crnomarković znów się nie popisał.
Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Lech dłużej utrzymywał się przy piłce, stwarzał sobie sytuacje, a Arka tylko fragmentami potrafiła wyjść wyższym pressingiem, co sprawiało gospodarzom nieco kłopotów w rozegraniu.
W 25. minucie Zbozień faulował wychodzącego na czystą pozycję Puchacza i arbiter słusznie odesłał go do szatni. Jak to często bywa, gra w osłabieniu wyzwoliła w gościach dodatkowe siły, wciąż jednak inicjatywa należała do lechitów.
Miejscowi próbowali akcji kombinacyjnych, strzałów z dystansu i dośrodkowań, nie byli jednak w stanie sforsować defensywy Arki, a słabo wykonywane stałe fragmenty gry na pewno w tym nie pomagały.
Lech atakował, dobrą okazję zmarnował choćby Gytkjaer, ale ostatecznie po 45 minutach to goście mogli cieszyć się z prowadzenia. Już w doliczonym czasie gry niepilnowany Młyński pomknął lewą stroną i zagrał w pole karne, a tam Serrarens wygrał pojedynek z Cnomarkoviciem i sprytnym strzałem posłał piłkę do siatki.
Druga połowa od początku do końca toczyła się pod dyktando Lecha. Ofensywa Arki praktycznie w tym czasie nie istniała i celne strzały gości ograniczyły się do jednej próby.
Lechici z kolei oddali kilkanaście strzałów. Gytkjaer, Puchacz, Jóźwiak, Tomczyk, Kamiński czy Moder - każdy z nich próbował szczęścia, żaden z nich nie zdołał jednak pokonać świetnie dysponowanego Steinborsa. Bramkarz Arki był najjaśniejszym punktem swojego zespołu i to głównie jemu gdynianie zawdzięczają wywieziony z Poznania punkt.
Jedyny gol dla Kolejorz padł po (w końcu) dobrze wykonanym rzucie rożnym. Dośrodkowywał Jevtić, zagranie przedłużył Gytkjaer, a z bliskiej odległości piłkę do bramki posłał Satka.
Lechitom nie można odmówić ambicji i woli walki, bo stworzyli sobie wystarczająco dużo sytuacji, zabrakło jednak skuteczności. Już w doliczonym czasie gry bohaterami mogli zostać wychowankowie, ale po świetnej akcji Jóźwiaka z kilku metrów spudłował Tomczyk.
Kibice Kolejorza mają prawo czuć niedosyt, po ich ulubieńcy powinni zakończyć rok zwycięstwem. Z drugiej strony dla Lecha był to siódmy kolejny ligowy mecz bez porażki, co jest osiągnięciem wartym zaznaczenia.
Lech Poznań - Arka Gdynia 1:1 (0:1)
Składy:
Lech: Van der Hart - Satka, Dejewski, Crnomarković, Kostewicz, Jóźwiak, Muhar (Amaral 55'), Moder (Tomczyk 77'), Puchacz (Kamiński 82'), Jevtić, Gytkjaer
Rezerwowi: Mleczko, Tomczyk, Letniowski, Skrzypczak, Szymczak, Amaral, Klupś, Marchwiński, Kamiński
Arka: Steinbors - Zbozień, Marić, Helstrup, Marciniak, Vejinović, Młyński (Wawszczyk 69'), Nalepa, Budziński (Danch 29'), Jankowski, Serrarens
Rezerwowi: Krzepisz, Danch, Wawszczyk, Olczyk, Busuladzić, Antonik, Nando, Da Silva, Siemaszko
Bramki: Satka 74' - Serrarens 45'
Kartki: Puchacz 16' (żółta), Crnomarković 18' (żółta), Zbozień 25' (czerwona),
Sędzia: Krzysztof Jakubik
Widzów: 7641