Już 12 przypadków ASF w Wielkopolsce
Obecność wirusa afrykańskiego pomoru świń potwierdzono u 12 martwych dzików.
Pierwszy przypadek zachorowania na ASF w Wielkopolsce stwierdzono na początku grudnia w powiecie wolsztyńskim, a więc tuż przy granicy z województwem lubuskim, gdzie wirus pojawił się wcześniej.
Jak podaje branżowy portal topagrar.pl, do dziś na terenie naszego województwa potwierdzono 12 przypadków ASF u dzików. Wszystkie stwierdzono blisko siebie, w rejonie miejscowości Kębłowo w powiecie wolsztyńskim. Jest to jeden obszar skażony, który już został w całości wygrodzony, by odseparować dziki.
Na terenie skażonym prowadzony jest obecnie kontrolowany odstrzał dzików - myśliwi otrzymują zapłatę za każdego odstrzelonego dzika, a martwe zwierzęta są badane na obecność ASF. Jeśli okaże się, że zwierzę było zdrowe, mięso może trafić do obrotu. Tomasz Wielich, wojewódzki inspektor weterynaryjny w Poznaniu, w rozmowie z topagrar.pl zapewnia, że nie stwierdzono przypadków ASF poza obszarem skażonym.
ASF w naszym regionie to spory kłopot dla hodowców trzody chlewnej, których jest w Wielkopolsce wielu. Już na początku grudnia wojewoda zaapelował do hodowców apel o podjęcie wyjątkowych środków ostrożności. - Apeluję o zabezpieczenie paszy, wystawienie mat dezynfekcyjnych oraz prowadzenie obrotu trzodą chlewną zgodnie z obowiązującymi wymogami. Tylko w taki sposób ochronimy zwierzęta i zapobiegniemy startom ekonomicznym w przemyśle mięsnym - wyjaśniał.