Władysław Kosiniak-Kamysz wystartuje w wyborach prezydenckich. "Nie mam prezesa ani przewodniczącego"
Władysław Kosiniak-Kamysz oficjalnie zapowiedział swój start w wyborach prezydenckich.
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego rozpoczął swoją "prekampanię" w Zakopanem i jeszcze w sobotę ruszył w podróż po Polsce, podczas której zamierza przekonywać do siebie wyborców.
Kosiniak-Kamysz był także gościem RMF FM, gdzie był pytany m.in. o różnice pomiędzy nim a Szymonem Hołownią i Małgorzatą Kidawą-Błońską. - Różnice są, one będą wychodzić. Po pierwsze, ja nie mam prezesa wszechwładnego ani srogiego przewodniczącego, mnie nie musi nikt wyznaczać na kandydata. Też w debatach parlamentarnych udowodniłem to, że jest we mnie determinacja, odwaga, przygotowanie do tego, żeby stawać do debat, żeby dyskutować, przedstawiać program, wiarygodność, również doświadczenie w polityce - mówił polityk.
Lider PSL zamierza zrobić wszystko w celu pozyskania nowego elektoratu. Jego zdaniem po stronie opozycji stawka jest bardzo wyrównana. - Pan prezydent Duda ma na starcie przewagę. Każdy prezydent ma na starcie przewagę, ale wiemy też z doświadczenia sprzed pięciu lat, że ta przewaga może szybko stopnieć. Ja nie chcę pokonać wyborców PiS-u na przykład. Ja chcę zabiegać o ich głosy. Szanuję ich wybory parlamentarne i chcę ich przekonać do siebie tym, że może być lepszy prezydent w Polsce, który będzie budował autentycznie wspólnotę, który wszystkich będzie traktował poważnie - zadeklarował.
Oprócz Władysława Kosiniaka-Kamysza udział w jesiennych wyborach wezmą prezydent Andrzej Duda, Małgorzata Błońska i Szymon Hołownia. Lewica nie wskazała jeszcze swojego kandydata, a w Konfederacji trwają prawybory.
Najpopularniejsze komentarze