Jacek Jaśkowiak o starcie Hołowni: "Mnie to bardzo cieszy"
Prezydent Poznania wciąż wierzy, że w prawyborach Platformy Obywatelskiej może pokonać Małgorzatę Kidawę-Błońską.
Jaśkowiak rozmawiał z Robertem Mazurkiem na antenie radia RMF. Ostrożne szacunki mówią o tym, że w prawyborach prezydent Poznania może liczyć na 20 procent głosów delegatów. Nie martwią go jednak takie przewidywania. - Kiedy startowałem w wyborach w roku 2014, bukmacherzy obstawiali 22 do 1 na rzecz mojego poprzednika. W drugiej turze przegrał 60 do 40. Moja żona postawiła na mnie, zarobiła trochę pieniędzy - przypomniał Jaśkowiak.
Prezydent naszego miasta przyznaje, że to już ostatnia prosta i przygotował kilka elementów, które mogą przekonać delegatów. Jakich? Tego nie zdradza. Gdy dziennikarz dał mu 30 sekund na powiedzenie w czym jest lepszy od Małgorzaty Kidawy-Błońskiej przyznał, że... nie będzie nikogo przekonywać w czym jest lepszy.
Jacka Jaśkowiaka zapytano o kandydowanie Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich. Jaśkowiak nazwał go osobą mediów. - Zachęcony pewnie tym, co się zdarzyło na Ukrainie stwierdził, że jak tam komik może zostać prezydentem to tutaj może zostać dziennikarz. Mnie to bardzo cieszy, dlatego że gdy widzę pewne wypowiedzi, felietony dziennikarzy, to ja się cieszę, że oni są gotowi wejść do tego ringu - powiedział.
Padło również pytanie o COŚ Koziegłowy i aferę, o której pisaliśmy TUTAJ. Zapytano go o to, dlaczego prezydent milczał przez 9 miesięcy na temat awarii. Jacek Jaśkowiak zapewniał, że nie trzymał niczego w tajemnicy i zarzucił dziennikarzowi, że nie zna szczegółów sprawy.
Najpopularniejsze komentarze