Podpalili przedszkole "koktajlami Mołotowa": są nagrania z monitoringu
Właściciele spalonego przedszkola umieścili nagrania w internecie licząc na to, że ktoś z internautów rozpozna podpalaczy.
Do pożaru przedszkola znajdującego się przy ulicy Na Uboczu doszło na początku sierpnia. Szybko okazało się, że nie był to nieszczęśliwy wypadek. Do przedszkola ktoś się włamał, a następnie je podpalił. - Cały nasz świat legł w gruzach, spalony, stopiony i zbezczeszczony... dlaczego - dla zabawy? - dopytywali właściciele na Facebooku.
Sprawę zgłoszono policji, która się tym zajmuje. W środę Przedszkole Jak u mamy opublikowało w sieci nagrania, na których widać moment podpalenia obiektu. Jest na nich trzech prawdopodobnie mężczyzn ubranych w kurtki z kapturami. Przyszli pod budynek z butelkami, do których wsadzono kawałki materiału (to prawdopodobnie butelki wypełnione benzyną potocznie nazywane koktajlami Mołotowa). Następnie je podpalili i wrzucili do sali przedszkola. Ogień rozprzestrzenił się momentalnie trawiąc wszystko to, co stanęło na jego drodze.
- Jeśli ktoś rozpoznaje tych łobuzów, prosimy o kontakt w celu ustalenia ich tożsamości. GWARANTUJEMY ANONIMOWOŚĆ! Za wskazanie podpalaczy przewidujemy nagrodę pieniężną - zapewniają właściciele żłobka.
Już w środę do przedszkola dotarły informacje, że rozpoznano jednego z podpalaczy. - Wszystkie informacje są przekazywane policji. Nie wiemy jaki jest motyw podpalenia. Trudno nam uwierzyć, że ktoś przypadkowo wybrał sobie za cel nasze przedszkole. Działamy w tym miejscu od 10 lat, nigdy nie było skarg, więc nie sądzimy, by był to ktoś z sąsiedztwa, komu nie podoba się nasza działalność. Być może, tak jak sugerowano nam od początku, to konkurencja, choć jest nam w to trudno uwierzyć - dowiadujemy się w przedszkolu.
Przedszkole Jak u mamy obecnie funkcjonuje w zastępczej lokalizacji. Trwają prace porządkowe w spalonym obiekcie.
Najpopularniejsze komentarze