Kórnik: ratownicy zapatrzeni w smartfony? "Nie wyrażali zainteresowania kąpiącymi"
Jedną z naszych czytelniczek zaniepokoiło zachowanie ratowników na kąpielisku w Kórniku.
Chodzi o obiekt zarządzany przez KCRiS Oaza. Pod koniec lipca wypoczywała na nim pani Anna, po czym przysłała do naszej redakcji nagranie, na którym widać, że dwa ratownicy bardziej są zainteresowani swoimi telefonami niż plażą.
- Czy ratownicy naprawdę są pewni, że przez te kilkanaście sekund nikt nie może zacząć się topić? Dlaczego tak powszechne jest takie zjawisko nad wodą? Film nagrany po kilkuminutowej obserwacji ratowników, którzy przez cały ten czas nie wyrażali zainteresowania kapiącymi - twierdziła czytelniczka.
O całą sytuację zapytaliśmy Wojciecha Kiełbasiewicza, dyrektora KCRiS Oaza. Według niego ratownicy używali telefonów w celach służbowych. - W tym dniu od rana była flaga czerwona, później biała. Za każdym razem ratownik łączy się z portalem "kąpieliska" i wpisuje status kąpieliska. Okazuje się, że to nie takie proste - wymaga czasu , nie ma łącza itp. Tego dnia musieli łączyć się dwukrotnie - wyjaśnił dyrektor, dodając, że ratownikom nie wolno używać telefonów, za wyjątkiem aktualizacji statusu na wspomnianym portalu.
Zdaniem dyrektora nagrywająca zdarzenie czytelniczka mogła zareagować inaczej. - Wystarczyło podejść, zwrócić uwagę i zapytać - stwierdził, zaznaczając, że pani Anna miała rację wskazując niewłaściwe zachowanie pracowników kąpieliska;
Ratownicy zostali już upomniani. Dyrektor Kiełbasiewicz podkreślał, że przywiązuje do kwestii bezpieczeństwa najwyższą uwagę. Choć prawo wymaga obecności dwóch ratowników, to w Oaza Błonie czuwa jeszcze trzeci, mający swoje stanowisko na pomoście. Ponadto kąpielisko ma dobrą opinię WOPR i zostało ocenione jako najlepsze w Wielkopolsce.
Szef KCRiS zapewnił, że ma zaufanie do swoich ludzi. - Szkolę ich, upominam, rozmawiam o odpowiedzialności. Jako firma kładziemy ogromny nacisk na bezpieczeństwo i od 2010 roku nie było żadnego wypadku na basenie, kąpielisku czy setek odbywających się na naszych obiektach imprez - zakończył.
Najpopularniejsze komentarze