Reklama

Poznań Główny: taksówkarze zastawiający strefę Kiss & Ride wciąż są bezkarni

W rejonie dworca Poznań Główny bez zmian: korzystanie ze strefy Kiss &Ride wciąż jest mocno utrudnione.

Teoretycznie wszystko jest proste: każdy może wjechać w wyznaczoną strefę, wysadzić swojego pasażera, pożegnać się z nim i odjechać. Niestety, w stolicy Wielkopolski to zadanie utrudniają zaparkowane w Kiss & Ride taksówki, które absolutnie nie powinny się tam znajdować (a już na pewno nie powinny urządzać sobie tam postoju).

TEJ! Zasługujesz na jesienny relaks. Linea Mare***** nad morzem to idealne miejsce na wypoczynek wśród sosnowych lasów. Odkryj spokój i komfort w wyjątkowym otoczeniu.
REKLAMA

O sprawie piszemy na naszych łamach regularnie, a czytelnicy co rusz donoszą o zastawionym przez taksówki Kiss & Ride. To o tyle dziwne, że taksówkarze mogą korzystać z wielu wyznaczonych specjalnie dla nich miejsc.
Ze zjawiskiem walczą policja i straż miejska, ale to trudne zadanie, bo w praktyce funkcjonariusze musieliby obserwować to miejsce 24 godziny na dobę. - Staramy się działać konsekwentnie i nie kończyć tylko na pouczeniu - mówił przed kamerą WTK Przemysław Piwecki.
Wydaje się, że problemu nie uda się rozwiązać bez zmiany postawy przez samych taksówkarzy. Oni jednak zwalają winę na podróżnych, którzy nie znają topografii dworca i zbyt małą liczbę przeznaczonych dla nich miejsc.
- Tutaj powinien być postój tylko dla taksówek, a obok pas dla taksówek i osób wysiadających - stwierdził jeden z taksówkarzy w rozmowie z reporterem WTK.

Z kolei według Poznańskiego Stowarzyszenia Taksówkarzy źródłem problemu są osoby niezrzeszone w korporacjach, które "zawłaszczyły" sobie postój zlokalizowany przy dworcu.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Problemy na Ławicy przez pogodę
9℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
22.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro