Kolejny Wielkopolanin z wyrokiem bezwzględnego więzienia za znęcanie się nad zwierzętami
Sąd skazał 66-latka, w którego gospodarstwie znaleziono w kwietniu martwe krowy. Śledztwo wykazało, że mężczyzna je zagłodził.
Padłe zwierzęta - w sumie 5 byków i jedna jałówka - znaleźli pracownicy Powiatowego Lekarza Weterynarii, którzy udali się z inspekcją do wsi Topola Mała pod Ostrowem Wielkopolskim, zawiadomieni przez innego mieszkańca. - Właściciel padłego bydła został przesłuchany. Zeznał, że zwierzęta były karmione i pojone, ale nie dokonywał odpowiednich zabiegów sanitarnych typu sprzątanie pomieszczenia, w którym przebywały - mówił wówczas dziennikarzom FaktyKaliskie.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, Maciej Meller.
Śledztwo wykazało, że mężczyzna nie mówił prawdy. Sąd uznał, że 66-latek działał w szczególnym okrucieństwie. - Znęcał się nad zwierzętami w ten sposób, że utrzymywał je w niewłaściwych warunkach bytowania, w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa, bez dostępu do pokarmu i wody. Nie utylizował zwłok padniętych zwierząt, w wyniku czego żyjące narażone były na zakażenie bakteryjne i wirusowe; wdychały gazy gnilne, wywołujące toksyczne działanie na wątrobę - tak skomentował wyrok rzecznik Meler już po procesie.
Mężczyźnie groziło 3 lata więzienia, ostatecznie zasądzono karę roku bezwzględnego pozbawienia wolności. To kolejny w ostatnim czasie wyrok skazujący dla mieszkańca południowej Wielkopolski. Tydzień temu było głośno o rolniku z Krotoszyna, który Zabijał karpie tępą gilotyną, spędzi 3 miesiące w więzieniu. Tak surowe wyroki za znęcanie nad zwierzętami są pokłosiem niedawnej nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt i znacznego zaostrzenia przez obecny rząd kar za jej łamanie.