Reklama
Reklama

Wypadek na Słowacji. Polscy kierowcy wciąż w areszcie, a miejscowa prokuratura nieugięta

fot. Słowacka policja
fot. Słowacka policja

Sprawcy bulwersującego wypadku, do którego doszło we wrześniu na Słowacji, wciąż pozostają w areszcie.

Przypominamy, że do tragedii doszło ostatniego dnia września w rejonie Dolnego Kubina. Trzy luksusowe pojazdy, wszystkie na polskich tablicach rejestracyjnych, z dużą prędkością poruszały się lewym pasem. W końcu jedno z aut - Porsche zderzyło się czołowo z jadącą z przeciwnego kierunku Skodą. W wypadku zginął 57-letni Słowak. Jego żona i syn zostali ranni.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Początkowo sąd zadecydował tylko o aresztowaniu Marcina L., który kierował samochodem porsche i zderzył się z nadjeżdżającą z naprzeciwka Skodą. Potem okazało się, że aresztowani zostali takżeŁukasz K. kierujący Mercedesem oraz pochodzący z Poznania Adam S, który siedział za kierownicą żółtego Ferrari.

Teraz portal wp.pl poinformował, że trzej mężczyźni wciąż pozostają w słowackim areszcie. Wszyscy usłyszeli zarzutsprowadzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi, a za to według słowackiego prawa grozi kara nawet 15 - 30 lat pozbawienia wolności. Zatrzymanych reprezentują dwie polskie kancelarie prawne, które twierdzą, że taki zarzut jest efektem nacisku opinii publicznej. Prawnicy próbują przekonać wymiar sprawiedliwości, że bezpośredni sprawca zdarzenia powinien usłyszeć zarzut spowodowania nieszczęśliwego wypadku -Sprawdziliśmy, że w całej Słowacji nie było przypadku, aby kierowca, nawet sprawca śmiertelnego wypadku, został skazany na karę bezwzględnego więzienia. Nie ma powodu, aby przetrzymywać naszych obywateli w areszcie - mówi w rozmowie z wp.pl mec. Bartosz Graś z kancelarii Kijewski Graś w Warszawie.

Jeden z aresztowanych napisał w tej sprawie do słowackiego ministra sprawiedliwości, ale prokuratura pozostaje nieugięta -Kierowca został poinformowany, że zażalenie na areszt może składać co 30 dni i za każdym razie będzie rozpatrzone. Nie rozumiemy, dlaczego pisał do słowackiego ministra sprawiedliwości. Prokuratura i sąd działają u nas całkowicie niezależnie - powiedział śledczy w rozmowie z wp.pl.

Słowacka prokuratura nie informuje, kiedy może zakończyć się śledztwo.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-2℃
Poziom opadów:
0.2 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
16.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro