Policja wie kim był bezdomny, który zginął w śmieciarce
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak nie chce jeszcze zdradzać wstępnych ustaleń. Swoje informacje przekazali za to przedstawiciele MOPR-u.
Przypomnijmy, że w miniony wtorek pracownicy obsługujący śmieciarkę odkryli zwłoki mężczyzny w śmieciarce. Prokurator Michał Smętkowski z poznańskiej prokuratury informował wówczas na naszych łamach, że pracownicy firmy śmieciarskiej spostrzegli zwłoki dopiero po uruchomieniu mechanizmu zgniatającego odpady. Urządzenie natychmiast wyłączono, jednak było już a późno, by uratować mężczyznę. Na miejsce wezwano policję, która zabezpieczyła ślady. Te pozwoliły już sklasyfikować to zdarzenie jako wypadek.
Policja nie chce na razie dzielić się swoimi wstępnymi ustaleniami, zaznacza jednak, że wie, kim był mężczyzna. Więcej mówi pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, z którą rozmawiali dziennikarze Radia Poznań. - Ten pan od trzech tygodni był bezdomny i spał w tym kontenerze, a my nie mieliśmy żadnej informacji na ten temat. To niepokoi. Na każde zgłoszenie reagujemy. Działo się to tuż przy targowisku Bema, gdzie jest bardzo dużo ludzi i trudno nie zauważyć, że człowiek potrzebuje pomocy, że śpi w kontenerze, śpi w makulaturze - zaznacza Lidia Leońska z MOPR-u.
Wiadomo, że mężczyzna miał około 50 lat. Jak twierdzą mieszkańcy Wildy, których głosy przywołano w materiale Radia Poznań, To był spokojny człowiek, nikomu nie przeszkadzał.
Najpopularniejsze komentarze