Reklama

Adam Nawałka: nie ma co owijiać w bawełnę, Zagłębie było lepsze

fot. Tomasz Szwajkowski
fot. Tomasz Szwajkowski

W pierwszym oficjalnym meczu w 2019 roku prowadzony przez Adama Nawałkę Lech Poznań przegrał 1:2 z Zagłębiem Lubin.

- Gratulacje dla rywali. Trzeba przyznać, że zasłużyli na zwycięstwo, nie ma co owijać w bawełnę, byli w przekroju całego meczu lepsi i musimy to zaakceptować - mówił trener Kolejorza.

TEJ! Zasługujesz na jesienny relaks. Linea Mare***** nad morzem to idealne miejsce na wypoczynek wśród sosnowych lasów. Odkryj spokój i komfort w wyjątkowym otoczeniu.
REKLAMA
- Nie możemy opuszczać głów, tym bardziej trzeba mocniej pracować. Na pewno nie zabraknie nam energii i jestem przekonany, że tak zareagujemy - dodał.
- Zagłębie od początku kontrolowało mecz. Mieliśmy poszczególne fazy, gdzie przejmowaliśmy inicjatywę, stworzyliśmy sobie okazje, przy 1:0 mieliśmy sytuację na podwyższenie, ale gol nie padł i Zagłębie szybko wyrównało. Bramka po rzucie rożnym, może powiedzieć, że pechowa i Zagłębie wygrało. Musimy przyjąć to na klatę, przeanalizować spotkanie i od jutra ruszyć do pracy - analizował Nawałka.
Sztab szkoleniowy nieco zaskoczył przy wyborze linii obrony: na bokach zagrali Rafał Janicki i Vernon De Marco. - Tak wybraliśmy, według nas była to optymalna opcja. Wpłynęły na to sparingi i postawa zawodników na treningach. Kostewicz nadrabia zaległości w przygotowaniu motorycznym, bo jest po kontuzji - przyznał szkoleniowiec.
Lech miał w piątkowy wieczór problemy z obroną przy stałych fragmentach gry. - Gol po rzucie rożnym to był rykoszet, piłka odbiła się od naszego zawodnika i wpadła do bramki, więc Jasmin był bez szans. Cały czas trzeba pracować nad stałymi fragmentami gry i wierzę, że efekty przyjdą - analizował trener Nawałka.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Problemy na Ławicy przez pogodę
9℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
22.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro