Krzysztof Rutkowski chciał pomóc w sprawie Michała Rosiaka. Zaangażowani w sprawę detektywi odrzucają propozycję

Od kilku dni trwają poszukiwania zaginionego Michała Rosiaka. Gotowość do włączenia się do poszukiwań zadeklarował Krzysztof Rutkowski, ale jego pomoc została szybko odrzucona.
W poszukiwania zaginionego w minionym tygodniu dziewiętnastolatka zaangażowana jest agencja detektywistyczna Weremczuk&Wspólnicy. Jednak dziennikarze Radia Eska postanowili zapytać o zaginięcie Krzysztofa Rutkowskiego, który w Poznaniu zasłynął wieloma teoriami na temat zaginięcia Ewy Tylman. Krzysztof Rutkowski nie skomentował samego zaginięcia, ale zadeklarował chęć pomocy -Jeżeli dostanę informację od rodziny lub znajomych, to oczywiście nasze biuro zajmie się tą sprawą. Jesteśmy otwarci na taką współpracę - powiedział detektyw w rozmowie z dziennikarzami.
Na odpowiedź prowadzącej sprawę agencji nie trzeba było długo czekać. Jej przedstawiciele poinformowali, że jeśli Krzysztof Rutkowski posiada jakiekolwiek informacje na temat sprawy, to powinien niezwłocznie powiadomić o tym organa prowadzące postępowanie. Jednocześnie propozycja współpracy została jednoznacznie odrzucona -Posiadamy odpowiednie uprawnienia, umiejętności i najlepszych specjalistów z zakresu poszukiwań w Polsce. Co najważniejsze... wszyscy nasi pracownicy posiadają ważną licencję detektywa. Ponadto od pierwszego dnia podjęcia przez nas czynności w przedmiotowej sprawie podjęliśmy współpracę z Wielkopolską Policją, którą sobie bardzo cenimy. Na dzień dzisiejszy nie planujemy angażowania kolejnych osób - czytamy w opublikowanym oświadczeniu.
Najpopularniejsze komentarze