Konflikt poznańskich raperów? Paluch: spotkaliśmy się z Peją, ale do niczego to nie doprowadziło
Od pewnego czasu rośnie napięcie pomiędzy przedstawicielami Slums Attack i Biura Ochrony Rapu.
Paluch od kilku lat jest jednym z czołowych raperów w naszym kraju. Jego płyty regularnie pokrywają się platyną (30 tys. sprzedanych egzemplarzy), a lada moment taki status zdobędzie wydany kilka dni temu album "Czerwony dywan". Poznaniak od zera zbudował swoje BOR Records, niemal od początku wydając się własnym sumptem. Teraz jest właścicielem prężnego biznesu, a popularności może pozazdrościć mu wiele znanych z telewizji gwiazd.
W ostatnich tygodniach o raperze jest głośno nie tylko z powodu niedawnej premiery. Media spekulują bowiem o konflikcie Palucha z Peją.
Ten drugi nagrał wspólny numer z Young Multim. W utworze zatytułowanym "Podziały" część słuchaczy doszukuje się ataków na Palucha i jego BOR Records.
Podobnego zdania jest sam Paluch. - Rychu pospinał się do mnie w kilku miejscach dość mocno, nagrywa z Young Multim, którego hejtowaliśmy rok temu i byliśmy pierwszymi, którzy podjęli temat, bo reszta się boi, że na tym straci. My nie kalkulujemy. Dostał pocisk od Szpaka w "Kontroli jakości". Ja się w tym nie udzielałem, Szpaku zrobił co chciał. Nagle po roku ciszy wychodzi numer, w którym Multi i Peja wymierzają wersy w moją stronę. Jest to mega słabe, jak ktoś pluje mi w twarz to nie będę udawać, że pada deszcz - powiedział raper w rozmowie z Kubą Głogowskim, opublikowanej na kanale KubaTalks w serwisie YouTube.
Pochodzący z Piątkowa muzyk przyznał, że doszło do zapowiadanego w social mediach spotkania z przedstawicielem Jeżyc. Nie było ono jednak żadnym przełomem. - Spotkaliśmy się z Rychem, ale to spotkanie tak naprawdę do niczego nie doprowadziło. Usłyszał ode mnie co myślę na temat tego wszystkiego, zresztą nie będę zagłębiać się w szczegóły. Nie wiem co z tego wyniknie, zobaczymy gdy wyjdzie płyta Peji - komentował Paluch.
- Mi też nie jest na rękę robienie promocji jemu czy wydającemu nowy album Rychowi. To powinien zrobić ich dystrybutor, a mają wspólnego. Sami rozkmińcie o co jest gra - kontynuował.
Wcześniej Peja zarzucał Paluchowi m.in. "plamienie kultury" poprzez wydawanie w BOR Records muzyka o ksywce Szpaku, który jeszcze kilka lat temu miał "nie lubić rapu i być jego hejterem".
Najpopularniejsze komentarze