Reklama

Bramkarz Lecha Poznań nabił sobie guza

fot. instagram.com/stories/jasminburic
fot. instagram.com/stories/jasminburic

Z ogromnym guzem na głowie mecz z Jagiellonią zakończył Jasmin Burić.

W 88. minucie spotkania w Białymstoku na mocny strzał z dystansu zdecydował się Roman Bezjak. Uderzenie było niecelne, mimo to golkiper Lecha Poznań rzucił się w kierunku piłki. Niestety, nieco zabrakło mu przy tym szczęścia, ponieważ interwencja zakończyła się bolesnym zderzeniem ze słupkiem bramki.

TEJ! Zasługujesz na jesienny relaks. Linea Mare***** nad morzem to idealne miejsce na wypoczynek wśród sosnowych lasów. Odkryj spokój i komfort w wyjątkowym otoczeniu.
REKLAMA

Burić natychmiast wezwał pomoc, a sztab medyczny przez kilka minut opatrywał głowę piłkarza. Sytuacja była trudna, ponieważ trener Dariusz Żuraw wcześniej wykorzystał limit zmian, więc bramkarza mógłby zastąpić tylko zawodnik z pola. Ostatecznie uznano jednak, że Bośniak zdoła dokończyć spotkanie.

Cała sytuacja wyglądała groźnie, a Buriciowi została po niej "pamiątka" w postaci guza o sporych rozmiarach, którym pochwalił się na Instagramie. Niezbędne będą jeszcze dodatkowe badania, ale wygląda na to, że po krótkim odpoczynku golkiper będzie mógł wznowić normalne treningi.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Problemy na Ławicy przez pogodę
9℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
13.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro