Reklama
Reklama

Kolejorz nadal będzie niepokonany? Kibice z Kotła nie wspomogą zespołu

fot. Paweł Rosolski
fot. Paweł Rosolski

W niedzielny wieczór Lech Poznań podejmie na Stadionie Miejskim Wisłę Kraków.

Po odpadnięciu z eliminacji Ligi Europejskiej Kolejorz może skupić się na rozgrywkach Lotto Ekstraklasy i Pucharu Polski. Łączenie ligi i pucharów w ostatnich latach wychodziło drużynie z Bułgarskiej kiepsko, ale tym razem kibice nie mają prawa narzekać: w czterech meczach na krajowym podwórku zawodnicy Ivana Djurdjevicia odnieśli komplet zwycięstw.
- Po ostatniej kolejce bylibyśmy bardzo zadowoleni, teraz nie ma euforii. Wiemy jednak, że są jakieś plusy naszej pracy i daje to nam motywację. Ten zespół 2,5 miesiąca temu nie istniał, nie było tutaj żadnej nadziei. Rośniemy jako zespół i musimy to utrzymać. - mówił trener Ivan Djurdjević.
Do tej pory Lech mierzył się z zespołami, które u progu sezonu nie imponują formą. Dyspozycja Wisły również jest daleko od optymalnej (5 pkt.), ale krakowski zespół stara się grać ciekawy, ofensywny futbol i może być groźny dla każdego.
Gra w pucharach wymuszała rotację, teraz trener Djurdjević będzie mógł zawsze stawiać na zawodników będących w najwyższej formie. Ciekawy może być szczególnie dobór piłkarzy do formacji ofensywnych. W najważniejszych meczach pewniakiem w ataku był Christian Gytkjaer, ale z Zagłębiem Sosnowiec błysnął Paweł Tomczyk. Miejsce na boisku można znaleźć dla nich obu, ale wtedy na ławce musiałby wylądować np. Pedro Amaral.
Ciekawie wygląda również sytuacja w środku pola, gdzie nie zawsze pewny plac mają Łukasz Trałka (efekt wysokiej formy Tomasza Cywki) czy Darko Jevtić. Formą na wahadłach zdążyli już błysnąć Maciej Makuszewski, Wołodymyr Kostewicz czy Kamil Jóźwiak, a w odwodzie wciąż czeka wracający do zdrowia Robert Gumny.
Martwić może nieco linia obronna. Kontuzji w ostatnim meczu doznał Thomas Rogne i jeśli uraz okaże się poważny, to w najbliższych meczach trójkę stoperów stworzą zapewne Veron De Marco, Rafał Janicki (obaj prezentujący niezłą formę) oraz Nikola Vujadinović lub Maciej Orłowski. Czarnogórzec popełnił fatalny błąd w starciu z KRC Genk, natomiast Polak wciąż uczy się gry na poziomie Lotto Ekstraklasy.
Piłkarze Lecha nie ukrywają, że ważne jest dla nich wsparcie kibiców. Niestety, w niedzielę przy Bułgarskiej raczej nie uświadczymy organizowanego dopingu. Wojewoda skrócił karę i kibice wejdą na stadion, ale zamknięty będzie tzw. Kocioł. Ponadto meczu na żywo nie mogą obejrzeć osoby, które 20 maja były obecne na II trybunie. To efekt kary nałożonej przez Komisję Ligi.

Początek spotkania o 18:00.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
4℃
Poziom opadów:
4.8 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
11.50 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro