Dwójka Polaków zginęła w Grecji. Pojechali tam z poznańskim biurem podróży

Tragiczne informacje nadciągnęły we wtorek z Grecji.
- Zatonęła łódź z 10 osobami na pokładzie. Dwójka z nich to Polacy: matka z dzieckiem- powiedział na konferencji prasowej Janusz Śmigielski z biura podróży Grecos. Ofiary schowały się w łodzi podczas ewakuacji nadmorskiego hotelu zagrożonego pożarem, odpłynęły od brzegu, po czym łódź zatonęła. Według RMF FM dwójka z nich to mieszkańcy Małopolski.
Grecja od kilku dni nękana jest przez wielkie pożary lasów. Żywioł pochłonął już życie 60 osób.
Obecnie w rejonie Attyki przebywa jeszcze ok. 400 turystów korzystających z usług tego biura podróży. Wszyscy są bezpieczni, nie ma potrzeb kolejnych ewakuacji. W sumie na terenie Grecji wypoczywa kilkanaście tysięcy Polaków. Rodziny chcące uzyskać informację o swoich bliskich mogą dzwonić po numer +306936554629, uruchomiony przez ambasadę w Atenach.
Najpopularniejsze komentarze