Gigantyczne straty finansowe dla Lecha. "Kara jest absolutnie nieproporcjonalna"

fot. Marcin Kołakowski
fot. Marcin Kołakowski

Decyzja wojewody o zamknięciu stadionu dla publiczności na 8 meczów może kosztować klub kilka milionów złotych - bo tyle wyniosłyby wpływy z biletów na 8 spotkań. Wszystko wskazuje na to, że Lech Poznań odwoła się od tej decyzji.

Zbigniew Hoffmann zdecydował się zamknąć stadion przy Bułgarskiej na pięć najbliższych spotkań ligowych i trzy konfrontacje w europejskich pucharach.
Powodem są oczywiście burdy, do których doszło podczas niedzielnego spotkania z Legią Warszawa.
Decyzję wojewody skomentował rzecznik Kolejorza. - Jako klub nie możemy powiedzieć, że jesteśmy absolutnie niewinni, bo tę pirotechnikę wniesiono na stadion. Z tym zarzutem musimy się zmierzyć, natomiast skala kary jest absolutnie nieproporcjonalna w sytuacji, gdy nie otrzymujemy absolutnie żadnego wsparcia od państwa - mówił Łukasz Borowicz.
Klub ze swojej strony zadeklarował współpracę z organami ścigania. - Na stadionie działa monitoring, wszystkie zapisy zostały udostępnione odpowiednim służbom i to w ich rękach spoczywa egzekwowanie prawa.
Borowicz nie ukrywał, że klub będzie teraz analizował ścieżkę odwoławczą. - Wyrażamy absolutny sprzeciw wobec otrzymanej kary - wyraźnie zaznaczył rzecznik Lecha.
- Są to naprawdę gigantyczne pieniądze - podsumował straty finansowe Borowicz.
Lech może teraz odwołać się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Takiej pogody nie mieliśmy w Wielkanoc od dawna!
16℃
4℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
19 km
Stan powietrza
PM2.5
6.71 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro