Poznaniak przed brytyjskim sądem
Młody poznaniak, którego brytyjski wymiar sprawiedliwości oskarża o gwałt, stanął w poniedziałek przed sądem. Pierwszy dzień procesu poświęcono na wybór ławników i przedstawienie dowodów obu stron.
W pierwszym dniu rozprawy w brytyjskim Exeter sąd wybrał, spośród mieszkańców miasta, ławę przysięgłych - poinformowało Radio Merkury. To właśnie ławnicy zdecydują o ewentualnej winie lub uniewinnieniu poznaniaka. Oskarżenie zaproponowało, że jeśli Jakub przyzna się do popełnienia gwałtu,wycofany zostanie zarzut ciężkiego uszkodzenia ciałaBrytyjki. Obrońcy 24-letniego poznaniaka nie przystali na taką propozycję. Jakub T. zapewnia, że jest niewinny - informuje Radio Merkury.Sąd zapoznał się także z dowodami w sprawie. Najprawdopodobniej nagrania z miejskiego monitoringu będą traktowane jako poszlaka, nie jako dowód.
Głównym dowodem w rękach oskarżycieli pozostają badania DNA. Mimo, że obrońcy Jakuba T. uważali, że materiał został pobrany w bezprawny sposób. Jakub został poinformowany, że oddaje dowód w celach eliminacji, po prostu aby pewne wątki wyeliminować. Tymczasem ten dowód, który oddał, próbki DNA stał się dowodem jego winy - tłumaczył jeszcze przed rozpoczęciem procesuobrońca oskarżonego poznaniaka Mariusz Paplarczyk. Jednak sąd uznał, że dowód w postaci DNA może zostać dopuszczony do procesu. Sędzia stwierdził, że w pouczeniu, które Jakub otrzymał, w punkcie trzecim tego pouczenia, mógł sam wyinterpretować jako 24-letni inteligentny Polak, że jest w kręgu podejrzeń - relacjonuje mecenas Paplarczyk.
Jakub T. -od momentu zatrzymania przez policję w Polsce -zapewnia, że jest niewinny. W jego niewinność wierzą przyjaciele, rodzina i obrońcy chłopaka, którzy będą walczyć o uniewinnienie poznaniaka.