Walka o dowody w prcesie Jakuba T.
14 stycznia rozpocznie się proces Jakuba T. - poznańskiego studenta oskarżonego o gwałt w angielskiej miejscowości Exeter. Proces za 4 dni, a w czwartek strony spotkały się na posiedzeniu, na którym przedstawiane są dowody.
Sąd w angielskim Exeter odrzuciłw czwartekwniosek obrońców poznaniaka Jakuba T., oskarżonego o brutalny gwałt na Brytyjce. Obrońca chciał, by sąd nie brał pod uwagę dowodu z badania DNA, które obciąża 24-latka. Obrońcy Jakuba angielscy stwierdzili, że ten dowód został pobrany w sposób bezprawny, podstępnie. Bowiem Jakub został poinformowany, że oddaje dowód w celach eliminacji, po prostu aby pewne wątki wyeliminować. Tymczasem ten dowód, który oddał, próbki DNA stał się dowodem jego winy - tłumaczy obrońca oskarżonego poznaniaka Mariusz Paplarczyk.
Nacztery dni przed rozpoczęciem procesu odbyło się posiedzenie, na którym strony przedstawiały dowody w sprawie. W czasie tego posiedzenia obrońca Jakuba T. chciał obalić właśnie badanie DNA. Była to ponadsześciogodzinna batalia, w której obrońcy Polaka polegli. Sędzia stwierdził, że w pouczeniu, które Jakub otrzymał, w punkcie trzecim tego pouczenia, mógł sam wyinterpretować jako 24-letni inteligentny Polak, że jest w kręgu podejrzeń - relacjonuje mecenas Paplarczyk.
Decyzja angielskiego sądu oznacza, że Jakub T. nie wróci do domu tak szybko, jak oczekiwała jego rodzina - czyli pierwszego lutego. Sprawa może trafić nawet do Izby Lordów - czyli najwyższej instancji w brytyjskim systemie sądowym. Jakubowi T. grozi dożywocie. O winielub niewinności poznaniaka zdecyduje składająca się z dwunastu osóbława przysięgłych.