Sezon na karpia: "oddychająca" ryba na lodzie w poznańskim markecie
Do naszej redakcji dotarło nagranie, na którym widać "świeżo zabitego" karpia, który położony na lód jeszcze "oddycha".
Nasza czytelniczka zobaczyła jeszcze "oddychającą" rybę przeznaczoną do sprzedaży i położoną na lodzie w jednym z poznańskich marketów. - Sklep sprzedaje świeże "zabite" karpie. Szkoda tylko, że są żywe. Totalne bestialstwo - pisze Natalia.
Nagranie pokazaliśmy straży miejskiej, zapytanie w tej sprawie skierowaliśmy również do sanepidu. Jak tłumaczy Przemysław Piwecki ze straży miejskiej, w czwartek w godzinach popołudniowych strażnicy z Eko Patrolu pojawili się we wskazanym sklepie. - Karpie są tam sprzedawane żywe lub "w kawałkach". W przypadku sprzedaży ryb żywych, są torby foliowe i specjalne siatki do wewnątrz. Woda w basenie jest napowietrzana - mówi. - Na filmie widać ryby rozebrane oraz te, które w basenie (z różnych to przyczyn) były śnięte - dodaje. "Oddech" karpia, który widać na nagraniu, ma być ostatnim odruchem.
Niestety przypadki niehumanitarnego traktowania karpi przez sprzedawców odnotowywane są każdego roku przed Bożym Narodzeniem. Zgodnie z wytycznymi zawartymi w ustawie o ochronie zwierząt, opakowanie do przenoszenia ze sklepu do domu żywych ryb powinno spełniać określone warunki. Jeśli jest to opakowanie bez wody, powinno pozwalać karpiom na wykorzystanie naturalnej wymiany gazowej przez powierzchnię skóry. - Zasadą stosowania takiego opakowania jest to, aby ryba nie stykała się całą powierzchnią skóry z opakowaniem, jak to np. ma miejsce, gdy ryba zostanie owinięta torbą foliową - informuje sanepid. W przypadku pojemnika z wodą musi on być takiej wielkości, by ryba mogła zająć naturalną pozycję. - Dotyczy to w szczególności pojemników o sztywnych ścianach, chociaż także ma znaczenie w przypadku foliowych toreb. Z uwagi na brak możliwości stałego napowietrzania ilość wody w opakowaniu powinna być co najmniej w stosunku 1:2 masy karpia do masy wody - dodaje.
Każdego roku przed świętami straż miejska otrzymuje zgłoszenia od mieszkańców o niestosowaniu się do takich zasad przez sprzedawców. Z każdym dniem kolejki do stanowisk rybnych będą się wydłużać. Jeśli uważasz, że w którymś z marketów nie są przestrzegane zasady humanitarnego traktowania i sprzedawania karpi - można to zgłosić do sanepidu lub służbom. Sprzedawcy w razie wykrycia nieprawidłowości mogą otrzymać karę finansową. - W przypadku stwierdzenia niehumanitarnego traktowania zwierząt, w tym ryb, należy zawiadomić policję, gdyż czyn taki jest zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt przestępstwem - podkreśla Piwecki.
Najpopularniejsze komentarze