Po tragicznym wypadku w Swarzędzu odpowie nie tylko kierowca, ale też pasażerowie?
Choć obecnie tylko kierowca usłyszał zarzuty związane z tragicznym wypadkiem, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę w Swarzędzu, osób z zarzutami może być więcej.
18-letni kierowca BMW może na 8 lat trafić do więzienia za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu i bez prawa jazdy. W samochodzie oprócz niego było jeszcze 7 osób. Jedna z nich w bagażniku. To właśnie ta osoba, 18-latek, zginęła w wyniku pożaru, do którego doszło po uderzeniu przez auto w barierki. Nastolatek nie zdołał opuścić samochodu.
Jak w rozmowie z tvn24.pl wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, kierowca pojazdu przyznał się do winy. Złożył też wyjaśnienia, ale prokuratura nie zdradza szczegółów. Wiadomo jedynie, że próbował tłumaczyć dlaczego w samochodzie znalazło się tyle osób i jak wszedł w posiadanie auta.
Dziś kierowca jest w areszcie, w którym ma spędzić najbliższe trzy miesiące. Konsekwencje może jednak ponieść nie tylko on. Pasażerowie samochodu zostali przesłuchani w charakterze świadków, ale to prokurator zdecyduje czy będą brać udział w sprawie w innym charakterze. Ma też odbyć się sekcja zwłok 18-latka, która powinna odpowiedzieć na pytanie w wyniku jakich obrażeń zginął - związanych z wypadkiem czy pożarem.
Najpopularniejsze komentarze