Poznań: alkoholu nie kupimy w nocy? Chcą wprowadzić nowe przepisy
Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł PiS z Poznania, proponuje spore zmiany jeśli chodzi o możliwość nabywania alkoholu w sklepach.
- Nie proponujemy prohibicji, natomiast chcemy przekazać samorządom takie narzędzia, aby miały one wpływ na reagowanie w sytuacjach, w których mają problem z utrzymaniem ładu i porządku - tłumaczy Szymon Szynkowski vel Sęk. Wśród tych "narzędzi" mają być m.in. konkretne godziny, w których nie będzie można kupować alkoholu w sklepach, a także rejonizacja punktów sprzedaży. Osiedlowi radni ze Starego Miasta nie ukrywają, że planowane zmiany są bardzo potrzebne. Wszyscy bowiem wiemy, jak potrafi wyglądać poznańskie Stare Miasto po alkoholowych libacjach. - Są dziesiątki zgłoszeń od mieszkańców, zwłaszcza w godzinach nocnych, o osobach pod wpływem alkoholu, które zakłócają ciszę, zanieczyszczają okolicę, wpływają negatywnie na bezpieczeństwo - mówi Andrzej Rataj z RO Stare Miasto.
Obecnie w naszym mieście może działać 1050 sklepów mających w ofercie alkohol. Większość z nich mieści się na Starym Mieście, bo dotychczas nie wprowadzono tzw. rejonizacji (limitów np. dla konkretnych dzielnic). - To był odwieczny problem, że nie można było stymulować rozsądnego rozwoju punktów sprzedaży alkoholu. Limity wykorzystywano w zasadzie głównie w obszarze staromiejskim - zauważa Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Prawo i Sprawiedliwość podkreśla, że nie chodzi tu o nałożenie odgórnych obostrzeń. To samorządy będą decydować o tym czy i przez jaki okres czasu w nocy nie będzie można kupić alkoholu w sklepach. W przypadku Poznania decyzja może też dotyczyć kwestii picia alkoholu nad Wartą.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w tym roku posłowie będą głosować nad propozycją przygotowaną przez Szynkowskiego vel Sęk. Wówczas zmiany mogłyby zostać wprowadzone od stycznia.
Najpopularniejsze komentarze