AZS Poznań lepszy od MKS-u
Poznańskie siatkarki odniosły pierwsze zwycięstwo w sezonie. Po zaciętym meczu pokonały w Dąbrowie Górniczej zespół MKS-u 3:1.
Faworytkami spotkania były podopieczne trenera Wojaciecha Lalka. Atutem poznanianek było nie tylko doświadczenie w grze w ekstraklasie, ale także lepsze warunki fizyczne. Beniaminek z Dąbrowy chciałnatomiastjak najlepiej zaprezentować się przed własną publicznością.
Mecz rozpoczął się dość merwowo - obie drużyny popełniały proste błędy przy siatce. Nieznaczą przewagę objęłyjednak przyjezdne i to one schodziłyna pierwszą przerwę techniczną, prowadząc 8:7. Zaraz po powrocie na parkietskuteczność w ataku odnalazły gospodynie i wyszły na jednopunktowe prowadzenie. Trener Lalek nie czekał długo i poprosił o czas dla swojej drużyny. Rozmowa ze szkoleniowcem oraz zmiana na pozycji rozgrywającej - Ordak zastąpiła Archangielskaja - wyraźnie poznaniankom pomogły. Kilka akcji udanie zakończyła Emilia Reimus i AZS prowadził trzema punktami. Dobrze dysponowana w tej części spotkania była także Joanna Frackowiak, gospodynie nie mogły powstrzymać jej blokiem. Do końca partii poznanianki spokojnie realizowały swój plan i pewnie wygrały 25:21.
Druga odsłona rozpoczęła się od kilkupunktowej przewagi gości z Poznania. Do udanych akcji Frąckowiak dołączyła również Paulina Gomułka. W drużynie z Dąbrowy dobrze spisywała się doświadczona Marta Czerwińska i to jej akcje pozwoliły gospodyniom na doprowadzenie do wyrównania, a potem także do prowadzenia 16:14. Technicza przerwa wpłynęła jednak niekorzystnie na podopieczne Wiesława Popika. Poznanianki odnalazły własny rytm gry i pozwoliły przeciwniczkom na zdobycie tylko 19 punktów.
Trzeci set to zawsze najważniejszy fragment siatkarskiej gry. Wydawało się, że zwycięstwo poznanianek to tylko formalność. Gospodynie zaczęły jednak grać uważniej i pewniej przy siatce. Na pierwszą przerwę MKS schodził z trzypunktową przewagą, a po niej sukcesywnie ją powiększał. Poznanianki popełniały niewymuszone błędy, a zagrywka Dąbrowy odrzuciła zawodniczki AZS-u od siatki. Partia skończyła się zwycięstwem gospodyń 25:19.
Kolejnaczęśćmeczunie zmieniła obrazu gry obu drużyn - poznanianki grały nerowo, nie potrafiły dobrzerozegrać piłki, zawodniczki beniaminka - odwrotnie - rozgrywały pewne, skuteczne akcje. Kiedy przy stanie 16:11, wydawało się, że do rozstrzygnięcia potrzebny będzie piąty set, w polu zagrywki stanęła środkowa AZS-u - Jana Magatowa. Jej silne i precyzyjne serwisy siały zamęt po drugiej stronie siatki. W końcówce spotkaniazwyciężyło doświadczenie - zawodniczki z Poznania potrafiły obrócić niekorzystny wynik na swoją korzyść,wygrywając w czwartym secie 25: 23, a w całym spotkaniu 3:1.
Po dwóch kolejkach spotkań zespół AZS AWF Poznań ma jedną porażkę i jedno zwycięstwo na koncie. W trzeciej rundzie Akademiczki będą mogły zaprezentować się przeds włsną publicznością. Wprzyszły poniedziałek - 10 grudnia w sali przy Drodze Dębińskiej poznanianki podejmą zespół Gedanii Gdańsk.
MKS Dąbrowa Górnicza - AZS AWF Poznań 1:3 (21:25, 19:25, 25:19, 23:25)