14-latka zmarła po zatruciu narkotykami: pobrano za mało krwi, by wykonać badania?
Wciąż trwa ustalanie, jaką substancją zatruła się 14-latka, która zmarła 31 sierpnia w szpitalu dziecięcym w Poznaniu. Dziewczyna trafiła na oddział po tym, jak paliła ze znajomymi marihuanę.
Nikola po zapaleniu suszu (miała to być marihuana) źle się poczuła i ostatecznie trafiła do szpitala. Jej stan przez kilka dni był oceniany jako krytyczny. 31 sierpnia zmarła. Dziś do sprawy wraca Piotr Żytnicki z Gazety Wyborczej. Jak informuje, wciąż nie ustalono jaką konkretnie substancją zatruła się dziewczyna. A przeprowadzenie szerokich badań jest wyjątkowo trudne - specjaliści dysponują bardzo małą ilości krwi 14-latki. Najpierw trzeba więc ustalić czego konkretnie chcą szukać lekarze. Dopiero wtedy zostaną przeprowadzone badania. Krew pozostaje zamrożona w Zakładzie Medycyny Sądowej. Z informacji GW wynika, że śledczy podejrzewają co mogła zażyć 14-latka (nieoficjalnie wiadomo, że to dopalacz), a to może ułatwić sprawę.
W związku ze sprawą zatrzymano 7 osób. Cztery z nich przebywają w areszcie, 1 została objęta policyjnym dozorem, a dwie nieletnie osoby trafiły do ośrodka wychowawczego. Osobie lub osobom, które poczęstowały 14-latkę narkotykami może grozić do 8 lat więzienia.