Robili sobie zdjęcia z ciałem Ewy Tylman. Zapłacą karę grzywny
W poniedziałek w Sądzie Rejonowym Poznań Grunwald mężczyźni, którzy robili sobie zdjęcia z ciałem Ewy Tylman, usłyszą wyrok.
Mężczyźni chcą dobrowolnie poddać się karze grzywny w wysokości 10 tysięcy złotych, do czego na początku września przychylił się sąd. W trakcie pierwszej rozprawy oskarżeni tłumaczyli, że zdjęcia miały służyć udokumentowaniu incydentu do jakiego doszło - od ciała kobiety miała odpaść stopa. Zdjęcia miały udowodnić, że pracownicy nie ponosili za to winy.
Przypomnijmy, że gdy w lipcu ubiegłego roku w Warcie odnaleziono ciało Ewy Tylman, zostało ono przewiezione przez firmę pogrzebową do Zakładu Medycyny Sądowej. Z ustaleń śledczych wynika, że pracownicy tej firmy otworzyli worek z ciałem kobiety, dotykali zwłok i robili sobie z nimi zdjęcia. Jeden z pracowników robił sobie nawet selfie z ciałem. Wszystko nagrał monitoring zamontowany w Zakładzie.
Ustalono, że mężczyźni nie mieli uprawnień do otwierania worka ze zwłokami. Dodatkowo okazało się, że jedno ze zdjęć zrobionych smartfonem zostało wysłane do kolegi jednego z mężczyzn. Robert K. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Jego współpracownik Mariusz P. przyznał się i wyraził żal. Złożył też wyjaśnienia. Mężczyźni będą odpowiadać za znieważenie zwłok, za co grozi im do 2 lat więzienia.
Przypomnijmy, że proces Adama Z., który jest oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman z zamiarem ewentualnym, wciąż trwa. Mężczyzna początkowo przebywał w areszcie, ale decyzją sądu (rozważana jest zmiana kwalifikacji czynu na nieudzielenie pomocy) wyszedł na wolność i odpowiada z wolnej stopy. Kolejna rozprawa w tej sprawie 11 października.