Marcin Robak: nowi piłkarze Lecha się nie wyróżniają. Śląsk nie jest słabszy
Marcin Robak już ostrzy sobie zęby na piątkowe spotkanie z Lechem Poznań. Zdaniem piłkarza jego obecny klub ma szansę na pokonanie Kolejorza.
Bramkostrzelny napastnik wdał się w konflikt z Nenadem Bjelicą i w efekcie opuścił Bułgarską. Teraz zdobywa bramki dla Śląska Wrocław i w najbliższej kolejce zamierza potwierdzić wysoką formę.
Robak nie ukrywa, że przed nim szczególna konfrontacja. - Tym bardziej, że bardzo niedawno siedziałem z chłopakami w jednej szatni. Około miesiąc temu miałem okazję pożegnać się z nimi na wspólnym obiedzie. Dla mnie to będzie wyjątkowy mecz. Fajnie będzie z nimi rywalizować - powiedział zawodnik, cytowany przez slaskwroclaw.pl.
Napastnik pokusił się m.in. o porównanie potencjału obu zespołów. - Wydaje mi się, że WKS przed tym sezonem zrobił takie transfery, że mamy w zespole podobny potencjał do Lecha. Patrząc na zawodników, którzy przyszli do Poznania, nie są to jak na razie gracze wyróżniający się w LOTTO Ekstraklasie. Do nas przyszli piłkarze z dużym potencjałem i kadrowo nie jesteśmy słabsi od Kolejorza. Lech na dzisiaj jest wyżej w tabeli, ale to nie znaczy, że ma lepszą drużynę. Z pewnością ma szerszą kadrę, bardzo wyrównaną. Ale nasza jest uzupełniana młodymi chłopakami i na pewno potrafimy dobrze zagrać. Liczę, że w kolejnych meczach to udowodnimy - ocenił.
Kto jest zatem faworytem piątkowej konfrontacji? - Lech jest liderem, ale my mamy dobrą drużynę i zrobimy wszystko, by wygrać. Podchodzimy do Kolejorza z szacunkiem, jednak wynik jest otwarty - zapowiedział Robak.