Kaczyński o przesłuchaniu Tuska: ma się czego obawiać
W czwartek Donald Tusk stawił się w prokuraturze na przesłuchaniu w sprawie katastrofy smoleńskiej. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego przewodniczący Rady Europejskiej "ma się czego obawiać".
- Ma się czego obawiać. To jest jedna sprawa, są inne. Ja lojalnie powiedziałem pani Merkel w Warszawie, że może być różnie z Donaldem Tuskiem, żeby jednak brała to pod uwagę, jeśli go popiera na przewodniczącego Rady Europejskiej. To nie zostało przyjęte do wiadomości - mówił lider Prawa i Sprawiedliwości, cytowany przez serwis radiomaryja.pl.
Według Kaczyńskiego skandalem była m.in. decyzja o nieotwieraniu trumien z ciałami ofiar katastrofy po przewiezieniu ich do kraju. - Zakazano rodzinom otwierania trumien, to musiały być jakieś przyczyny. A przyczyny były takie, że obawiano się wybuchu skandalu, bo obciążyłby on stosunki polsko-rosyjskie. Utrzymywanie za wszelką cenę dobrych stosunków - mimo tak strasznego wydarzenia - miało służyć temu, żeby Donald Tusk został kimś bardzo ważnym w Unii Europejskiej. Wtedy nie było jeszcze rozstrzygnięte, czy chodzi o funkcję przewodniczącego Rady czy przewodniczącego Komisji, co jest ważniejszym stanowiskiem - stwierdził prezes PiS.
Pierwotnie Tusk miał stawić się na przesłuchaniu na początku lipca, ale przeszkodziły mu w tym obowiązki służbowe. W czwartek stwierdził m.in., że zeznawał już przed prokuraturą bezpośrednio po katastrofie i teraz nie ma takiej potrzeby, rozumie jednak swoje obowiązki jako obywatela RP.
Najpopularniejsze komentarze