Pościg za pijanym kierowcą zakończony w polu kukurydzy
Kilka dni temu policjanci z Rakoniewic próbowali zatrzymać do kontroli drogowej samochód marki Renault. Kierowca zignorował jednak sygnały dawane przez policjantów, a udało się go zatrzymać dopiero po pościgu, który zakończył się w polu kukurydzy.
Do próby zatrzymania doszło na terenie miejscowości Łąkie w gminie Rakoniewice - W pewnym momencie policjanci zauważyli kierowcę poruszającego się pojazdem marki Renault 19, który swoim zachowaniem wzbudził podejrzenia u policjantów. Funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania kierowcy i przeprowadzenia standardowej kontroli drogowej. Mężczyzna jednak nie reagował na żadne sygnały wydawane przez policjantów. Mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierowca w dalszym ciągu przyspieszał i próbował uciec policjantom - relacjonuje Kamil Sikorski z miejscowej policji.
W pewnym momencie kierujący samochodem zjechał na drogę gruntową, a ostatecznie zatrzymał się w polu kukurydzy -Policjanci obezwładnili mężczyznę i wyciągnęli go z pojazdu. Dzielnicowi mimo swojego wieloletniego doświadczenia nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy na podłodze od strony kierowcy, jak i pasażera zobaczyli mnóstwo leżących pustych butelek po alkoholu - dodaje Sikroski. Szybko okazało się, że 42-letni mężczyzna nie posiada prawa jazdy, bo... stracił je za jazdę pod wpływem alkoholu. Dodatkowo pojazd posiadał tablice rejestracyjne pochodzące od innego pojazdu.
Mężczyzna odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu oraz za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, co zgodnie z nowymi przepisami traktowane jest jako przestępstwo. Grozi za nie kara nawet pięciu lat pozbawienia wolności. Osobnym postępowaniem objęta będzie kwestia pochodzenia samego pojazdu, który został zabezpieczony do dalszych badań mechanoskopijnych.