Smuda "montuje" skład na Polonię
Sytuacja kadrowa Lecha przed sobotnim spotkaniem z Polonią Bytom nie jest dobra. Kibice nie wyobrażają sobie jednak, by Kolejorz w tym meczu stracił punkty.
O problemach zdrowotnych w Kolejorzu pisaliśmy już niejednokrotnie. W tej chwili na boisko, z powodu kontuzji lub niepełnej dyspozycji po urazie, wybiec nie mogą:Bartosz Bosacki, Maciej Scherfchen, Marcin Dymkowski, Zlatko Tanevski, Grzegorz Wojtkowiak i Tomasz Midzierski. I tak się akurat nieszczęśliwie złożyło, że zawodnicy ci prezentują jedną formację - defensywę. Trener Franciszek Smuda ma więc nie lada kłopot, bo jak sam mówi: "Takiego braku piłkarzy nie przeżywałem, jak długo pracuję na ławce."
W związku z "ubytkami" w meczu z Polonią na środku obrony wystąpi Ivan Djurdjević. Serb, jak twierdzi, przygotowany jest do powierzonej mu przez szkoleniowca roli: "Trzeba grać tam, gdzie zespół tego potrzebuje. Grałem na tej pozycji z Odrą w Wodzisławiu i myślę, że było dobrze. Nie będzie problemu" - dodaje.
Kolejnym "bólem głowy" poznańskiego trenera jestobsada nominalnej pozycji Djurdjevica, czyli lewegodefensora. I tutaj swoje miejsce znajdzie Jakub Wilk. Młody zawodnik grywał na tej pozycji w poprzednim sezonie, dlatego "Franz" jest pewny, że i tym razem sobie poradzi. "Musimy grać piłkarzami, którzy dadzą nam punkty. W lidze nie możemy eksperymentować, to zbyt duże ryzyko" - mówi o swoich decyzjach Smuda.
Niewiadomą pozostaje jeszcze to, kto zagra na lewej pomocy. Prawdopodobnie będzie to ktoś z dwójki Henriquez - Pitry. "Na szczęście do meczu pozostało trochę czasu. Wierzę, że wybierzemy najlepsza opcję." - mówi trener Kolejorza.
Czy roszady, jakie zastosował Smuda sprawdzą się w spotkaniu przeciwko Polonii? Brak podstawowych zawodników to z pewnością ogromny problem, ale czy kibice Kolejorza przełkną kolejną "gorzką pigułkę", jeśli Lech nie zdobędzie kompletu punktów?