Jezioro Strzeszyńskie w coraz gorszym stanie?
Zdaniem ekologa Jerzego Juszczyńskiego Jezioro Strzeszyńskie jest w coraz gorszym stanie. Urzędnicy i naukowcy są innego zdania.
Zdaniem ekologa Jerzego Juszczyńskiego, który od lat zajmuje się walką o poprawienie sytuacji Jeziora Strzeszyńskiego, prowadzona obecnie rekultywacja nie przynosi żadnych efektów. W latach 80-tych przeźroczystość jeziora wynosiła ponad 9 metrów. Dziś to około 5 metrów. - Miasto nie zleciło żadnych badań tego jeziora od wielu lat. Nie wiedzą nic o tym co się dzieje w jeziorze - mówi.
Urzędnicy odpowiadają wprost. - Jeśli ktoś oczekuje, że rekultywacja jeziora trwa rok lub dwa lata, to się bardzo myli - zaznacza Piotr Szczepanowski z Wydziału Ochrony Środowiska UMP. Od czterech lat na jeziorze działa aerator zaprojektowany przez profesora Stanisława Podsiadłowskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego. Maszyna umożliwia dostarczanie tlenu i wyrzucanie z dna jeziora gazów. Odbywa się tutaj także dawkowanie preparatów żelaza, których zadaniem jest neutralizacja fosforu.
Od lat mówi się o tym, że w trakcie dużych opadów deszczu do akwenu spływają ścieki sanitarne z terenu gminy Suchy Las. Ekolog oczekuje więc przeprowadzenia szczegółowych badań. Wydział Ochrony Środowiska UMP wyjaśnia, że szczegółowe badania przeprowadza się w sytuacji, gdy wizualnie jezioro wyglądałoby źle, a tak nie jest.
Profesor Podsiadłowski twierdzi, że już dziś Jezioro Strzeszyńskie jest czyste. - My tam sporo jeszcze robimy, ale jezioro już teraz jest czyste - podkreśla. Badania przeprowadził tu m.in. sanepid, który nie wykrył w wodzie niepokojących substancji. To oznacza, że od 15 czerwca będzie tu działać jedno z miejskich kąpielisk.