Beata Szydło latem przestanie być premierem?
"Rzeczpospolita" podała w poniedziałek, że latem może dojść do poważnej rekonstrukcji rządu, na czele ze zmianą premiera.
Według informacji dziennika pretekstem do zmian ma być lipcowy kongres Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem anonimowego informatora obywatele mniej interesują się wówczas polityką, a nowi ministrowie mieliby dość czasu na "wejście" w swoje resorty.
Możliwa byłaby m.in. zmiana na stanowisku premiera. Szefową rządu miałby zastąpić Jarosław Kaczyński, ale jesienią 2019 roku - tuż przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi - władzę miałby objąć Mateusz Morawiecki. Możliwy jest także scenariusz z jego natychmiastową nominacją.
Co stałoby się z Beatą Szydło? Prawdopodobnie objęłaby fotel marszałka Sejmu, co w myśl zapisów konstytucji jest awansem: to druga osoba w państwie, zaraz po prezydencie.
Roszady personalne na pozycji premiera nie są jednak przesądzone, ponieważ Beata Szydło ma dobre notowania, lepsze niż sama partia. Ze stanowiskami będzie musiało pożegnać się na pewno kilku ministrów. Pewni swojej pozycji mogą być jedynie Mateusz Morawiecki, Piotr Gliński, Anna Zalewska, Elżbieta Rafalska czy koalicjanci PiS: Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin.
Do informacji "Rzeczpospolitej" odniosła się na swoim koncie w serwisie Twitter sama premier Szydło. - By nie tracić czasu na rewelacje redaktorów, informowanych przez dobrze poinformowane źródła, informuję, że nie będę marszałkiem sejmu :-) - napisała szefowa rządu.
Najpopularniejsze komentarze