Peszko znów się zagotował. "Mogę pokazać Bjelicy medal za Puchar Polski"
Długo wydawało się, że tym razem mecz Lecha Poznań z Lechią Gdańsk obędzie się bez poważniejszych kontrowersji. Od czego jest jednak Sławomir Peszko?
Były lechita, a obecnie skrzydłowy Lechii Gdańsk, podpadł fanom Kolejorza po marcowym spotkaniu obu zespołów. Peszko starł się wówczas z Tomaszem Kędziorą i Janem Bednarkiem, a następnie z Nenadem Bjelicą. Meczu ostatecznie nie dokończył, bo obejrzał czerwony kartonik za uderzenie rywala łokciem.
W niedzielę Peszko był bardzo zmotywowany. Kilkukrotnie przedzierał się skrzydłem, ale ostatecznie nie przyniosło to efektu. Prawdziwy show zawodnik dał jednak przed kamerami Canal+.
Pod koniec spotkania na boisku doszło do przepychanki. Przeprowadzająca pomeczową rozmowę Paulina Czarnota-Bojarska zapytała "Peszkina" o analogie do poprzedniego spotkania.
- Nie chciałem tego przypomnieć, ale skoro widzę trenera, który tak reaguje i cały czas ma do mnie jakieś pretensje, to jedyne co mogę zrobić, to pokazać mu medal za zdobycie Pucharu Polski, bo ja mam, a on nie - stwierdził reprezentant Polski.
Lech po raz ostatni zdobył Puchar Polski w 2009 roku po zwycięstwie 1:0 nad Ruchem Chorzów. Decydującą bramkę zdobył wówczas właśnie Peszko.
Peszko Show 😂 pic.twitter.com/YkRECIip6w
— Marcin Tyc (@MarcinTyc) 21 maja 2017