Lech zaczyna walkę o mistrzostwo i jeszcze nie myśli o Pucharze Polski
Meczem z Koroną Kielce Lech Poznań rozpocznie kluczowy etap walki o mistrzostwo. Trener Kolejorza deklaruje, że nie myśli jeszcze o wtorkowym finale Pucharu Polski.
Zespół z Bułgarskiej rozpoczyna rundę finałową Lotto Ekstraklasy z dwoma punktami straty do Jagiellonii Białystok. Do końca rywalizacji pozostało siedem kolejek, a w pierwszej połowie maja Kolejorz zmierzy się z teoretycznie niżej notowanymi rywalami: oprócz Korony będą to Pogoń Szczecin i Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
Teoretycznie więc poznaniacy mogą wypracować sobie dobrą pozycję "startową" przed konfrontacjami z bezpośrednimi rywalami do mistrzostwa. Pierwszą przeszkodą będzie grający bez żadnej presji zespół Macieja Bartoszka. Jak wpłynie to na grę gości? - Nie wiem co będzie, podobnie jak nie wiedziałem nic o Ruchu Chorzów. Zawszę powtarzam, że ważne są tylko nasza dyspozycja, organizacja, determinacja i agresja. Mamy mocny zespół, mogący wygrać z każdym - ocenił trener Bjelica.
O mistrzostwie powinny zadecydować wyniki bezpośrednich spotkań pomiędzy Lechem, Jagiellonią, Legią Warszawa i Lechią Gdańsk. Gdyby powtórzyły się rezultaty z sezonu zasadniczego, to Kolejorz nie miałby szans na tytuł: w konfrontacjach z pozostałymi drużynami "wielkiej czwórki" zdobył zaledwie 3 punkty.
W zespole panuje jednak wielka koncentracja i wiara w to, że uda się zdobyć mistrzostwo. - Jesteśmy w stanie wygrać każdy mecz - mówił kilka dni temu Radosław Majewski.
Celem minimum na ten sezon jest awans do europejskich pucharów. To można zapewnić sobie już 2 maja, pokonując w finale Pucharu Polski Arkę Gdynia. Trener Bjelica nie zamierza jednak oszczędzać zespołu pod kątem spotkania na PGE Narodowym i deklaruje, że w piątek wystaw najsilniejszą jedenastkę. - Myślę tylko o Koronie, nie interesuje mnie nic innego - zapewnił.