Reklama
Reklama

Zapomniana linia kolejowa z Poznania do Naramowic i Biedruska

fot. Żołnierz Wielkopolski 17/1923
fot. Żołnierz Wielkopolski 17/1923

W ciągu kilku najbliższych lat powstanie linia tramwajowa na Naramowice. Niewielu poznaniaków wie jednak, że torowisko w tym rejonie Poznania to żadna nowość. Już w latach dwudziestych istniała linia kolejki wąskotorowej, która łączyła Poznań z Naramowicami, Radojewem i Biedruskiem.

O potrzebie lepszego skomunikowania Naramowic z centrum Poznania mówi się od dawna. Wśród proponowanych rozwiązań były między innymi trolejbusy czy egzotyczne autobusy BRT. Ostatecznie zdecydowano, że najlepszym rozwiązaniem będzie linia tramwajowa, a to oznacza powrót do przeszłości, bo planowana linia będzie w dużej części przebiegała śladem dawnej kolejki wąskotorowej.

Historia wąskotorówki rozpoczyna się w 1923 roku i związana jest oczywiście z poligonem w Biedrusku oraz wojskiem, które sfinansowało i wybudowało ponad siedemnastokilometrową trasę - Kolejka ta jest ogromnie ważna dla oddziałów wojsk, przebywających w obozie ćwiczebnym w Biedrusku. Obóz ten miał dotąd nader utrudnioną komunikację kolejową przez Bolechowo na torze Poznań - Skoki, oddzielone od niego rzeką Wartą i kilkokilometrowym oddaleniem - czytamy w artykule opublikowanym w Kurierze Poznańskim dzień po otwarciu trasy. Stacja początkowa kolejki znajdowała się w pobliżu dzisiejszego dworca Poznań Garbary, a o jej przebiegu informuje Żołnierz Wielkopolski z sierpnia 1923 roku - Na przestrzeni Poznań - Biedrusko istnieją przystanki, a to Szeląg - Naramowice - Radojewo Biedrusko. Na każdym przystanku po polowemu wybudowanym, znajduje się jeden zawiadowca (podoficer) i telefonista, mający łączność z pobliskimi przystankami, a to dla regulacji pociągów, które na przystankach posiadają wymijalnie. Ciekawy był zwłaszcza początkowy odcinek torowiska. Kolejka ruszała w drogę ulicą Szelągowską, a po kilkuset metrach skręcała wzdłuż stoku Cytadeli w dzisiejszą ulicę Winogrady, aby następnie ulicą Przełajową wrócić na ulicę Naramowicką. Dalej trasa kolejki przebiegała wzdłuż istniejącej do dziś drogi łączącej Poznań i Biedrusko.

Właścicielem kolejki było wojsko i to ono było jej głównym użytkownikiem, ale korzystać z niej mogli mieszkańcy okolicznych wsi. W dni powszednie trasą kolejki kursowały dwa pociągi towarowe, a w soboty i niedziele uruchamiano dwa składy osobowe - Mieszkańcy wymienionych wsi mają prawo korzystać z kolejki, a dla udogodnienia nie potrzebują ładować na przystankach, tylko składają materiał w miejscu dla siebie najdogodniejszym i tam kolejka podjeżdża materiał ten zabrać - to samo jest przy wyładowaniu - pisał Żołnierz Wielkopolski. Niewiele wiadomo natomiast o taborze, który obsługiwał kolejkę - Tabor jej składa się obecnie z dwóch dwuosiowych parowozów i dwu pociągów wagonów, dalsze parowozy i wagony, na które zgłoszono już zapotrzebowanie, mają niebawem nadejść - informował Kurier Poznański.

O tym jak ważną inwestycją była budowa kolejki świadczą relacje prasowe z jej otwarcia. Uroczystość odbyła się 21 lipca 1923 roku, a uczestniczyli w niej przedstawiciele najwyższych władz wojskowych oraz cywilnych - Na uroczystość poświęcenia zebrał się dziś u stoków Cytadeli przy magazynach opałowych O.Z.G VII Korpus Oficerski 3. P. Wojsk Kol. i Poc. Panc., liczny zastęp oficerów innych oddziałów, przedstawicieli władz świeckich i liczni goście. Obydwa pociągi kolejki, pięknie przyozdobione w zieleń i barwy narodowe, stały gotowe do odjazdu u wyjścia zamkniętego wstęgą toru - relacjonował Kurier. Wśród przemawiających oficjeli był między innymi prezydent Cyryl Ratajski, który dziękował, że może brać udział w uroczystości i obiecał pomoc przy rozwoju kolejki. Po poświęceniu kolejki przez kapelana wojskowego, oficjele udali się w podróż do Biedruska. Podróż trwała godzinę i piętnaście minut, ale przerywana była licznymi postojami - Na przystankach przyjmował Generał delegacje poszczególnych wsi, składające podziękowanie za wybudowanie kolejki. Wzdłuż drogi wzniesiono szereg bram triumfalnych ubranych zielenią i chorągiewkami, jako wyraz radości miejscowych obywateli - pisał Żołnierz Wielkopolski.

Choć relacje z 1923 są entuzjastyczne, to trudno znaleźć informacje o dalszych losach kolejki, która ostatecznie - po zaledwie sześciu latach - zniknęła z map. Z całą pewnością kolejka zaznaczona była na mapach z 1925, 1927 i 1928 roku. Śladu po niej nie ma na mapie z 1929 roku. Jedynym znanym dokumentem, który może wskazywać na przyczyny likwidacji jest powiadomienie z kwietnia 1926, w którym Komendant Obozu Ćwiczebnego Biedrusko zawiadamia o ponownym uruchomieniu kolejki. Duża część powiadomienia dotyczy przepisów przeciwpożarowych, co może wskazywać na pożary, do których dochodziło wzdłuż trasy, jako przyczynę wcześniejszego zamknięcia. W 1926 zakazano również korzystania z kolejki cywilom. W tym miejscu warto też dodać, że w 1925 roku Wojsko Polskie oddało do użytku most, który na stałe połączył Biedrusko z drugim brzegiem Warty, a to w znaczący sposób ułatwiło korzystanie z szerokotorowej linii kolejowej Poznań - Wągrowiec.

Dziś w przestrzeni Poznania można odnaleźć ślady średzkiej wąskotorówki, dawnych linii tramwajowych czy trolejbusów. Po wojskowej wąskotorówce łączącej Poznań z Biedruskiem nie zachowały się żadne materialne ślady.

Artykuł zainspirowany przez jednego z naszych czytelników Romana Paula - pasjonata kolei, który chciałby odbudowy wąskotorówki zamiast planowanego tramwaju.

Cytaty zawarte w artykule zostały przytoczone w oryginale. Zdjęcia załączone do artykułu pochodzą z Kuriera Poznańskiego, Żołnierza Wielkopolskiego oraz Przewodnika Katolickiego.

Wszystkie osoby, które posiadają informacje lub materiały dotyczącego funkcjonowania kolejki, a zwłaszcza jej likwidacji proszone są o kontakt pod adresem [email protected].

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

5℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
38.80 μg/m3
Umiarkowany
Zobacz pogodę na jutro