Poznań: wycinają drzewa, urzędnicy rozkładają ręce
Już w ubiegłym tygodniu pisaliśmy o wielkiej wycince drzew prowadzonej na terenie przy ulicy Baraniaka. Ale takich wycinek jest w mieście więcej. Wszystko odbywa się legalnie - bez zgód urzędników. Te nie są już wymagane.
Do naszej redakcji trafiają kolejne sygnały od mieszkańców zaniepokojonych widokiem drzew oznaczonych w sposób wskazujący, że są przeznaczone do wycięcia. Tak jest w przypadku drzew z osiedla Łokietka. - Zauważyłem idąc wzdłuż chodnika na osiedlu Łokietka, że duża ilość drzewa (tych większych) została ponumerowana na jaskrawy kolor. Sztuk ponad 40 - pisze Michał.
Administracja osiedla przyznaje, że planowana jest wycinka. - Drzewa te, z powodów niszczenia nawierzchni chodników i dróg, zbyt bliskich odległości od budynków, złego stanu oraz kolizji z instalacjami podziemnymi zostały zgłoszone do Wydziału Ochrony Środowiska z wnioskiem o zgodę na wycięcie - wyjaśnia administracja. Jeśli zgodę otrzyma, wycinka odbędzie się w tym roku. W zamian za wycięte drzewa pojawią się nowe rośliny.
W tym przypadku zgoda na wycięcie drzew jest potrzebna, ale w wielu innych sytuacjach mieszkańcy mogą prowadzić wycinkę nikomu tego nie zgłaszając. Wszystko przez zmianę w przepisach - pozwalają one obecnie na wycinanie drzew z prywatnego terenu pod warunkiem, że nie jest na nim prowadzona działalność gospodarcza. Drzewo przeznaczone do wycięcia nie może też być pomnikiem przyrody.
Tydzień temu opisywaliśmy sytuację z rejonu skrzyżowania Inflancka/Baraniaka. Tam, na prywatnym terenie, wycięto dziesiątki drzew. - Miasto traci, mieszkańcy tracą, nasz zdrowie traci - mówi Zbigniew Pajor z osiedla Tysiąclecia. Więcej o tej wycince TUTAJ.
Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta przyznaje, że otrzymuje sygnały od mieszkańców oburzonych wycinką prowadzoną w różnych punktach Poznania. - Dziś właściciel może usunąć drzewo na swoim terenie bez zezwolenia, zgłaszania zamiaru, że chce coś takiego zrobić. Po prostu wycina - mówi Krzysztof Konieczny z WOŚ UM. - Dzwonią do nas mieszkańcy zbulwersowani tym, że na jakiejś działce odbywa się duża wycinka. Proszą, by sprawdzić czy to jest legalne - dodaje.
Nowe przepisy być może się zmienią. Prawo i Sprawiedliwość, które je wprowadziło zapowiada, że teraz ponownie przyjrzy się tej sprawie. - Teraz jest moment żeby zbadać czy w tych regulacjach nie ma jakiejś luki - mówi Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS.
Najpopularniejsze komentarze