Na liniach nocnych lepiej kasować bilet
Niedowierzanie, całkowite zaskoczenie, próba ucieczki - tak większość pasażerów nocnych linii MPK reaguje na kontrolerów. Utarło się, że w nocy nie trzeba mieć biletu. MPK zapewnia, że to mylne przeświadczenie.
Osoba wsiadająca do tramwaju lub autobusu kursującego na liniach nocnych, która odbija bilet naraża się na drwiące spojrzenia pozostałych pasażerów i wyśmianie. Utarło się bowiem, że kontrola biletowa nocą to czysta abstrakcja i teoria. Dlatego wielu poznaniaków nie widzi potrzeby aby w nocy płacić za kursy komunikacją miejską. Jakie więc panuje zaskoczenie, kiedy usłyszy się opowieśćo kontroli lub samemu zobaczy się "kanara" w nocnym autobusie lub tramwaju. Pasażerowie nie spodziewają się tego i są całkowicie zaskoczeni. Bardzo często można usłyszeć komentarz: przez całe życie nie widziałem kontrolera w nocnym... Może kiedyś kontrole w nocy odbywały się rzadko, są też nieco rzadsze niż w ciągu dnia - przyznaje Adam Pelant z MPK.
Przepisy w nocy są takie same - bilet trzeba mieć. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji traci wiele pieniędzy przez gapowiczów i nie zamierza rezygnować z walki "o swoje". Kontrole biletów na liniach nocnych są i będą przeprowadzane - zaznacza Adam Pelant i dodaje - nie ma mowy o bezkarności na liniach nocnych. Warto więc wziąć to pod uwagę, tym bardziej, że obecnie kary dla gapowiczów są bardzo bolesne. Przypomnijmy, jazda bez ważnego biletu po Poznaniu kosztuje 195 złotych.
W nocy z usług miejskiego przewoźnika korzystają głównie osoby jadące lub wracające z pracy, młodzież, często nietrzeźwi imprezowicze. Sporym problemem na nocnych liniach może okazać się agresja pasażerów. Dotychczas właśnie to powodowało poczucie bezkarności wśród gapowiczów.Jednak i to się zmieniło. W nocy patrole muszą być bardziej liczne - przyznaje przewoźnik. Dlatego w nocnych autobusach i tramwajach można spotkać nawet pięciu, czy sześciu rosłych kontrolerów. Jednak nieprzyjemne sytuacje się zdarzają. Jak przyznaje MPK zdarza się, że sprawdzający ważność biletu muszą o pomoc prosić policję. W awanturnictwie przodują pasażerowie nocnej linii 21. Miejski przewoźnik zdecydowanie walczy o swoje, ale ma także na uwadze podnoszenie bezpieczeństwa nocą. Coraz więcej pojazdów kursujących w nocy posiada monitoring, który ułatwia wyłapywanie wandali i agresywnych pasażerów. Na liniach nocnych, docelowo wszystkie pojazdy będą wyposażone w kamery. Dodatkowo, aby ułatwić jazdę nocnymi liniami MPK umożliwia już zakup biletówu kierowcy lub motorniczego.
Kontrola w nocy może się okazać o tyle bolesna, że znacznie mniej osób po zmroku nosi przy sobie większą ilość gotówki. Jeśli zatem nie zapłacimy "stówki na miejscu" należy się liczyć z karą wynoszącą 195 złotych.
