Wnuczek upozorował swoje porwanie, by wyłudzić pieniądze od dziadka
18-latek z gminy Jarocin odpowie za usiłowanie dokonania wymuszenia rozbójniczego. Wymyślił, że został porwany i chciał wyłudzić od własnego dziadka 4 000 złotych.
W ubiegłym tygodniu na komendę policji w Jarocinie przyszedł 60-letni mężczyzna. Poinformował policjantów o zaginięciu swojego 18-letniego wnuka. - Chłopak kilkanaście dni wcześniej opuścił miejsce zamieszkania i od tamtej pory nie nawiązał żadnego kontaktu z rodziną - wyjaśnia Agnieszka Zaworska z policji w Jarocinie.
Już następnego dnia po zgłoszeniu zaginięcia chłopaka, jego dziadek zaczął otrzymywać niepokojące SMS-y od wnuka. - Wnuczek pisał, że został uprowadzony, jest związany i przetrzymywany w nieznanym mu miejscu. Żądał od dziadka uszykowania pieniędzy w kwocie 4000 zł. W przypadku nieprzekazania pieniędzy miał zostać pobity przez swoich oprawców - dodaje.
Mężczyzna natychmiast przekazał treść SMS-ów policjantom, a ci zaczęli ustalać miejsce przetrzymywania nastolatka. Mieli jednak wątpliwości, czy rzeczywiście doszło do porwania. Jak się okazało - nie mylili się. - Policjanci ustalili miejsca, w których może przebywać rzekomo porwany i postanowili je sprawdzić. W jednym z nich spotkali 18-latka, bez śladów pobicia, niezwiązanego. Chwilę później jego ręce zostały skrępowane, jednak nie przez porywaczy, a przez policjantów, którzy założyli mu kajdanki - kończy.
Nastolatkowi postawiono zarzut usiłowania dokonania wymuszenia rozbójniczego, za co grozi mu 10 lat więzienia. Zastosowano wobec niego policyjny dozór.