Lechici trenują na Cyprze. Dwóch piłkarzy ćwiczy indywidualnie
Piłkarze i członkowie sztabu szkoleniowego Lecha Poznań we wtorek wieczorem dotarli do cypryjskiej miejscowości Ajia Napa. W środę rano odbył się pierwszy trening.
Droga z Poznania na Cypr trwała niemal 10 godzin. Najpierw lechici autokarem dotarli do Berlina, a następnie wsiedli w samolot lecący na tę położoną na Morzu Śródziemnym wyspę.
Czasu na odpoczynek nie było zbyt dużo. O 9:30 rozpoczął się pierwszy trening. - Podczas tego treningu koncentrowaliśmy się na kondycji. W końcu jesteśmy w okresie przygotowawczym. Zespół wykonywał ćwiczenia, w których było duże obciążenie fizyczne. Ważne dla nich jest jednak to, że wszystkie zadania wykonywali z piłką. Wtedy ich głowa inaczej pracuje i treningi są dla nich znacznie przyjemniejsze - powiedział na łamach lechpoznan.pl asystent trenera Nenada Bjelicy, Rene Poms.
Z kolegami nie ćwiczyli Nicki Bille Nielsen i Szymon Pawłowski. Duńczyk zgłosił problemy mięśniowe i choć nie jest to poważny uraz, to sztab medyczny podchodzi do sprawy bardzo ostrożnie. To nie może dziwić, bo napastnik musiał pauzować przez kilka ostatnich miesięcy.
Pawłowski z kolei opuścił początek przygotowań i teraz musi nadrobić zaległości fizyczne.
Lechici będą na Cyprze trenować zwykle 2 razy dziennie. Drugie środowe zajęcia zaplanowano na 15:30.