Bałtycka/Gnieźnieńska: przejazd kolejowy jest zamknięty zbyt długo?
Do naszej redakcji docierają sygnały od kierowców, którzy skarżą się na zbyt długo zamykany przejazd kolejowy przy skrzyżowaniu ulic Bałtyckiej i Gnieźnieńskiej. PKP PLK tłumaczy, że opuszczaniem rogatek zajmują się tu pracownicy, którzy muszą działać według procedur.
- Dość mam marnowania wielu minut w oczekiwaniu na otwarcie rogatek przy przejeździe kolejowym na ulicy Bałtyckiej, tuż przy skrzyżowaniu z ul. Gnieźnieńską - tłumaczy nasz czytelnik. - Zdarza się, że oczekiwanie na nadjechanie pociągu trwa nawet kilkanaście minut. To na pewno nie powinno tak wyglądać - dodaje. - Czy można to jakoś sprawdzić? A może kolejarze planują tu budowę tunelu? To ułatwiłoby poruszanie się trasą - kończy.
O sprawie poinformowaliśmy Zbigniewa Wolnego z PKP PLK. - Przejazd kolejowo - drogowy na skrzyżowaniu ul. Bałtyckiej i Gnieźnieńskiej obsługiwany jest przez naszych pracowników, którzy zamykają rogatki, zgodnie z obowiązującymi przepisami - mówi. Zgodnie z przepisami w tym przypadku oznacza co najmniej 2 minuty przed wjazdem pociągu na przejazd. - Rogatki muszą pozostać zamknięte do czasu zjechania pociągu z przejazdu. Jeżeli w krótkim czasie pociągi jadą z przeciwnych kierunków, to przejazd może być zamknięty dłużej - przyznaje. Zdaniem Wolnego może to trwać kilka minut, bo pracownik musi zamknąć przejazd przed wyświetleniem dla pociągu zielonego światła na semaforze. - Taka sytuacja podyktowana jest przede wszystkim względami bezpieczeństwa ruchu kolejowego i drogowego - podkreśla.
Wolny potwierdza, że w ostatnich miesiącach przejazd mógł być zamknięty nieco dłużej niż zwykle. - Spowodowane to było pracami remontowymi infrastruktury torowej prowadzonymi między Poznaniem a Gnieznem. Obecnie remont został zakończony i sytuacja powinna wrócić do normy - zapewnia.
Pracowników obsługujących rogatki poinformowano, że jeśli jest to możliwe i zgodne z przepisami, powinni skracać czas zamknięcia rogatek.
Najpopularniejsze komentarze