Tragedia w garażu: mężczyzna zaczadził się naprawiając auto
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę wieczorem w centrum Kalisza. 31-letni mężczyzna naprawiał samochód w garażu. Pojazd miał uruchomiony silnik, a drzwi pomieszczenia były zamknięte. Mężczyzna stracił przytomność. Nie udało się go uratować.
Jak wyjaśnia mł. asp. Witold Woźniak z policji w Kaliszu, policjanci otrzymali informację o zdarzeniu od Centrum Powiadamiania Ratunkowego. - Przekazano nam, że w jednym z garaży przy ulicy Ułańskiej w Kaliszu znaleziono nieprzytomnego mężczyznę. Garaż był zamknięty, a samochód miał uruchomiony silnik - mówi.
Na miejscu pojawiła się załoga karetki pogotowia. Próbowano przywrócić czynności życiowe u mężczyzny, ale niestety nie przyniosło to efektów. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że 31-latek naprawiał samochód w garażu. Włączył silnik w samochodzie, a drzwi pomieszczenia były zamknięte. Spaliny nie mogły wydostawać się poza budynek. Prawdopodobnie zatruł się tlenkiem węgla, a więc mamy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem - dodaje.
Ciało 31-latka zabezpieczono do przeprowadzenia sekcji zwłok.