Jasmin Burić nie ma obaw przed powrotem do bramki Kolejorza
W ostatnich tygodniach pewne miejsce w bramce Lecha Poznań miał Matus Putnocky, ale przeciwko Wiśle Kraków pomiędzy słupkami stanie Jasmin Burić. Bośniak zapewnia, że przerwa nie wpłynęła negatywnie na jego formę.
W ostatnich tygodniach pewne miejsce w bramce Lecha Poznań miał Matus Putnocky, ale przeciwko Wiśle Kraków pomiędzy słupkami stanie Jasmin Burić. Bośniak zapewnia, że przerwa nie wpłynęła negatywnie na jego formę.
Golkiper grał w pierwszym składzie u progu sezonu, ale później stracił zaufanie szkoleniowca. Obecnie w Lotto Ekstraklasie występuje Putnocky, a Burić dostaje szanse tylko w Pucharze Polski.
Podobnie będzie w środowy wieczór. - Już wcześniej wiedziałem, że będę bronił w tym meczu, więc nie jest to dla mnie zaskoczeniem - przyznał piłkarz.
Burić podkreśla, że obecna sytuacja nie jest dla niego problemem. - Zachowuję spokój. Nie mam żadnych problemów, jestem zdrowy i cały czas trenuję. Nie mogę zmienić tego, co się stało. Cały czas pracuję i w końcu przyjdzie mój czas - stwierdził.
Bramkarz nie ma tremy przed środowym występem. - Nie ma strachu, bo gram w piłkę praktycznie całe życie. W środę zobaczymy w jakiej jestem formie. Na treningach wyglądam dobrze, ale to coś innego niż mecz.
Lech zagra na wyjeździe z Wisłą Kraków w ćwierćfinale Pucharu Polski. W pierwszym meczu padł remis 1:1. Początek spotkania o 20:30.