Biało-czerwone słupki na Kaponierze, zielone balustrady na Sołaczu. Poznań wciąż pstrokaty?
Biało-czerwone słupki na Kaponierze i zielone balustrady na Sołaczu - to jedne z nowości na poznańskich ulicach. Mogą dziwić, bo już dwa lata temu plastyk miejski zapowiedział, że miejska infrastruktura ma być grafitowa.
Pisaliśmy już w tym tygodniu o renowacji dwóch 11-metrowych balustrad mostku nad Bogdanką w ciągu al. Wielkopolskiej. Inwestycja pochłonęła 150 tysięcy złotych, a balustrady wymalowano na kolor zielony. A przecież pod koniec 2014 roku plastyk miejski uznał, że elementy miejskiej infrastruktury zamiast być malowane na zielono czy na jaskrawe kolory, powinny być szare. - Elementy infrastruktury są konieczne, ale nie mają być elementem pierwszoplanowym. One mają być dyskretnie obecne - tłumaczył wtedy Piotr Libicki.
Od początku pomysł z grafitowym kolorem nie podoba się radnemu PiS Michałowi Grzesiowi, który stwierdził, że szary kolor zamienia Poznań w... więzienie. - Ja się śmieję, że naszego plastyka miejskiego za chwilę uprowadzi jakaś obca armia - mówi Grześ. - Cały czas mam nadzieję, że kolor Poznania nie będzie szary. Jest jeszcze w mieście konserwator zabytków, który będzie pilnował by tradycyjne kolory na tradycyjnych obiektach przetrwały - dodaje.
W przypadku zielonych balustrad na Sołaczu plastyk miejski zgadza się z radnym PiS. - Kolor szary, grafitowy jest dla infrastruktury współczesnej, dzisiaj realizowanej. Nie wchodzimy w kompetencje konserwatora zabytków, by określać jaką kolorystykę mają mieć elementy zabytkowe - podkreśla Piotr Libicki.
Innej miejskiej radnej, Katarzynie Kretkowskiej, nie podobają się natomiast nowe oznaczenia kopert dla niepełnosprawnych, które są niebieskie. - Ten niebieski jest bardzo brzydki, można by bardziej pastelowo to zrobić - tłumaczy. - To kolorystyka wymagana ustawą. Nie możemy ingerować w zapisy ustawowe - zaznacza Libicki.
Wzrok przyciągają też biało-czerwonej słupki na Kaponierze, które niedawno tu zamontowano. - Jeśli chodzi o słupki na Kaponierze to one rzeczywiście powinny być w innej kolorystyce. Tu mówimy właśnie o kolorze grafitowym. Zmianę koloru bierzemy pod uwagę, ale jest też kwestia sprawdzenia tego, jak ten obiekt obecnie funkcjonuje - czy wszyscy poruszają się po nim w sposób właściwy. Dziś zmiany nie planujemy, ale w jakiejś perspektywie czasowej mam nadzieję, że pewne rzeczy się zmienią - kończy Libicki.