14-latek chciał urządzić strzelaninę w poznańskiej podstawówce. Interweniowało ABW

Uczeń szkoły podstawowej nr 89 w Poznaniu przygotował listę osób, które chciał zabić.

Historię 14-latka opisuje poznańska Gazeta Wyborcza. Jak informuje dziennik, o tym, że 14-letni uczeń poznańskiej podstawówki może przymierzać się do przyjścia do szkoły z bronią i zorganizowania w niej strzelaniny, poinformowała służby rodzina dziewczyny nastolatka. Dziewczyna od pewnego czasu słuchała od swojego chłopaka o planach związanych z zabiciem kilku osób - uczniów i nauczycieli. Miał zachęcać ją do tego, by w tym uczestniczyła, twierdził, że załatwi broń; dodatkowo miał planować zakup noży i siekiery.

Nastolatka twierdzi, że próbowała odwieść go od tego pomysłu, ale gdy był nieugięty, w końcu powiedziała mamie, a ta zawiadomiła Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. ABW zareagowało błyskawicznie - powiadomiono policję, służby odwiedziły mieszkanie 14-latka i jego rodziny. W pokoju 14-latka znaleziono zeszyt z listą 10 osób do eksterminacji. Na niej 6 uczniów i 4 nauczycieli.

W telefonie chłopaka odkryto zdjęcia broni, ofiar strzelanin, ale też mordercy, który w USA zabił w szkole 26 osób. Oglądał też filmiki z relacjami z podobnych morderstw w amerykańskich szkołach. Na Discordzie rozmawiał z Rosjaninem o zakupie broni.

Policjanci zostawiają go w domu po konsultacji z psychologiem, która nie stwierdza zagrożenia dla niego i innych. Dopiero po kilku dniach chłopak zostaje zabrany do szpitala psychiatrycznego, ale lekarze nie widzą podstaw hospitalizacji. Ostatecznie trafia do ośrodka wychowawczego, w którym jest od siedmiu miesięcy.

Matka nastolatka twierdzi, że chłopak nigdy nie zrobiłby nikomu krzywdy, on sam zapewnia, że nie chciał nikogo zabić, nie umiał natomiast poradzić sobie z gnębieniem w szkole. Pisanie o potencjalnym zabójstwie miało być jego sposobem na rozładowanie emocji. Osoby, które znalazły się na jego liście do zabicia, miały go gnębić lub się z niego śmiać (uczniowie), a w przypadku nauczycieli - jego zdaniem m.in. źle uczyć.

To sąd będzie decydować o przyszłości chłopaka. Matka stara się o to, by opuścił ośrodek wychowawczy i został objęty nadzorem kuratora.