Lech chce zawieszenia dla Malarza. "Dusił naszego zawodnika, używał chwytów ze sportów walki"
Sobotnia konfrontacja Lecha Poznań z Legią Warszawa jeszcze długo będzie wzbudzać emocje. Władze Lecha Poznań złożyły w poniedziałek protest do Komisji Ligi i domagają się kary zawieszenia na minimum trzy mecze dla Arkadiusza Malarza.
O wydarzeniach z końcówki "Derbów Polski" napisano już wiele. Na filmach i zdjęciach widać, że golkiper Wojskowych w bardzo agresywny sposób potraktował Dawida Kownackiego. Za swoje zachowanie zobaczył jedynie żółtą kartkę, co oburzyło przedstawicieli Kolejorza.
- Rozmawiałem z Dawidem i kierownikiem drużyny. Kownacki po strzelonej bramce pobiegł po piłkę. Relacjonował, że chciał doprowadzić do szybkiego wznowienia gry, bo wierzyliśmy, że jesteśmy wstanie zdobyć zwycięską bramkę. Wtedy wszystko się zaczęło. To nie były przepychanki. Malarz powalił naszego zawodnika i go dusił. Używał chwytów, które są znane ze sportów walki - powiedział prezes klubu Karol Klimczak, cytowany przez lechpoznan.pl.
Kolejorz chce nie tylko poważniejszych konsekwencji dla Malarza, ale i cofnięcia kar nałożonych na lechitów, czyli żółtej kartki dla Kownackiego i czerwonej dla Buricia. - Myślę, że w środę komisja zajmie się tematem i zacznie procedować. Na pewno zostaniemy poproszeni o ustosunkowanie się. Piłkarze obu drużyn będą poproszeni o wyrażenie swojego stanowiska. Do pisma dołączamy oczywiście dowody w postaci filmów oraz zdjęć. One pokazują, że Malarz jest agresywny i używał przemocy - argumentował prezes.